Szokująca tyrada Trumpa. "Nie chcę ich w naszym kraju"

Prezydent USA Donald Trump
Szokująca tyrada Trumpa. "Ich kraj jest do bani"
Donald Trump stwierdził, że nie chce Somalijczyków w swoim kraju. Powiedział, że niczego nie wnoszą, a ich kraj "jest do bani".

- Słyszałem, że Somalijczycy oszukali to państwo na miliardy dolarów, miliardy każdego roku, miliardy dolarów. I nic nie wnoszą. Jakieś 88 procent jest na zasiłkach. Nie chcę ich w naszym kraju – powiedział prezydent USA Donald Trump podczas wtorkowego posiedzenia gabinetu w Białym Domu.

- Będę z wami szczery, okej? Ktoś powie: "Och, to niepoprawne politycznie". Nie obchodzi mnie to. Nie chcę ich w naszym kraju. Ich kraj nie jest dobry z wielu powodów. Ich kraj jest do bani (ang. stinks - co można tłumaczyć także jako "śmierdzi") i nie chcemy ich w naszym kraju - dodał. Jak zaznaczył, to samo może powiedzieć o innych krajach. Prezydent nie wymienił ich z nazwy.

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump
Źródło: YURI GRIPAS/PAP/EPA

- Narzekają, a tam, skąd pochodzą, nie mają nic - dodał. - Kiedy przybywają z piekła, narzekają i nie robią nic poza krytykowaniem, nie chcemy ich w naszym kraju. Niech wrócą tam, skąd przybyli, i naprawią sytuację - ciągnął Trump, a wiceprezydent JD Vance uderzał w stół, wyrażając swoje poparcie.

Jak stwierdził Trump, Stany Zjednoczone będą zmierzały w złą drogę, jeśli "nadal będą wpuszczać śmieci". - Ilhan Omar (lewicowa kongresmenka pochodząca z Somalii – red.) jest śmieciem. Jej przyjaciele to śmieci. To nie są ludzie, którzy pracują. To nie ludzie, którzy mówią: chodźmy, chodźmy, zróbmy to miejsce wspaniałym. To ludzie, którzy nic nie robią, tylko narzekają - powiedział.

Omar, komentując tyradę Trumpa, napisała: "Jego obsesja na moim punkcie jest przerażająca. Mam nadzieję, że dostanie pomoc, której tak rozpaczliwie potrzebuje".

Jak zauważa "New York Times", choć prezydent USA od dawna znany jest z ubliżania osobom czarnoskórym, szczególnie pochodzącym z Afryki, to jego słowa w kwestii Somalii były szokujące. Gazeta przypomina, że Trump posługiwał się taką retoryką przez całą swoją karierę polityczną, w tym podczas swojej pierwszej kadencji jako prezydent, kiedy to domagał się wyjaśnienia, dlaczego Stany Zjednoczone przyjmują imigrantów z Haiti i krajów afrykańskich, które określił jako "gówniane kraje", zamiast np. z Norwegii.

Trump wykorzystał do najnowszego ataku temat wykrycia wielomilionowych oszustw i wyłudzeń świadczeń socjalnych przez podmioty związane z somalijskimi imigrantami w Minnesocie. Choć sprawa znana jest od lat, ostatnio zyskała rozgłos dzięki artykułom "New York Timesa" i prawicowej prasy.

Według federalnego prokuratora Josepha Thompsona, jak dotąd postawiono zarzuty w sprawach opiewających łącznie na ponad 1 mld dolarów. Dotyczą one m.in. świadczenia fikcyjnych usług socjalnych.

Ze względu na skalę oszustw gubernator Minnesoty Tim Walz anulował niektóre programy społeczne w stanie, będącym głównym skupiskiem uchodźców z Somalii.

Według prawicowego portalu City Journal, prowadzonego przez znanego konserwatywnego aktywistę Christophera Rufo, część z pieniędzy wysyłanych przez Somalijczyków do rodzin w kraju trafia w ręce terrorystycznej organizacji al-Szabab. W poniedziałek sekretarz skarbu Scott Bessent ogłosił wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.

USA zamykają się na imigrantów

Trump zaostrzył retorykę wobec imigrantów - we wtorek mówił też o krajach "czwartego świata" po zamachu na dwójkę żołnierzy Gwardii Narodowej w Waszyngtonie przez imigranta z Afganistanu.

W ostatnich dniach zapowiedział m.in. całkowity zakaz migracji z tych państw, a także pozbawienie obywatelstwa naturalizowanych Amerykanów, którzy "podważają spokój".

Według telewizji CBS, administracja Trumpa rozważa rozszerzenie liczby krajów objętych zakazem wjazdu z 19 do 30.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: