Partia władzy się zbiera, by poprzeć Putina

Aktualizacja:

W niedzielę - na tydzień przed wyborami parlamentarnymi - w Moskwie odbędzie się zjazd partii Jedna Rosja. Władimir Putin zostanie na nim oficjalnie ogłoszony kandydatem na prezydenta Rosji w wyborach 4 marca 2012 roku.

Od dwóch miesięcy wiadomo już, że o najwyższy urząd w państwie będzie ubiegać się dotychczasowy premier Władimir Putin, któremu praktycznie nic nie jest w stanie przeszkodzić w objęciu posady gospodarza Kremla na kolejne sześć lub 12 lat. Jednak formalnie jego kandydaturę na prezydenta zgłosi dopiero w niedzielę zjazd partii Jedna Rosja, której szef rządu FR przewodzi.

Putin był już prezydentem Federacji Rosyjskiej przez dwie kadencje, w latach 2000-2008. Ubiegania się o trzecią kadencję z rzędu zabraniała mu konstytucja. Odchodząc z urzędu, na swojego następcę zaproponował Dmitrija Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu.

Zamiana miejsc

Wcześniej prowadzona przez niego Jedna Rosja w wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, zdobyła większość konstytucyjną, pozwalającą m.in. na inicjowanie procedury impeachmentu, czyli odwołania prezydenta przed upływem jego kadencji. Już wtedy analitycy prognozowali, że Miedwiediew będzie jedynie strażnikiem kremlowskiego tronu i że Putin w 2012 roku wróci na Kreml.

O swoich planach prezydent i premier poinformowali z trybuny zjazdu Jednej Rosji, który 24 września zebrał się w Moskwie, by przyjąć program i zatwierdzić listy kandydatów partii na wybory do Dumy Państwowej. Odbędą się one 4 grudnia, tj. na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi.

Putin zaproponował wtedy też, by listę federalną Jednej Rosji w grudniowych wyborach parlamentarnych otwierał Miedwiediew. Ogłosił również, że po przyszłorocznych wyborach prezydenckich odchodzący szef państwa stanie na czele rządu.

Miedwiediew ze swej strony oświadczył wówczas, że propozycja, by to Putin kandydował w wyborach prezydenckich jest ich "głęboko przemyślaną decyzją". - Powiem więcej - omawialiśmy ten wariant rozwoju wydarzeń już wtedy, gdy powstawał nasz sojusz - zdradził.

Źródło: PAP