Debaty o Polsce nie będzie. PiS: rozum zwyciężył

Aktualizacja:
Donald Tusk o ew. debacie o sytuacji w Polsce w PE
Donald Tusk o ew. debacie o sytuacji w Polsce w PE
TVN24 Biznes i Świat
O tym, że debaty nie będzie było właściwie wiadomo od wtorkuTVN24 Biznes i Świat

Na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego nie będzie debaty na temat sytuacji w Polsce - poinformował w środę dziennikarzy po posiedzeniu konferencji przewodniczących PE szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber.

Jak podkreślił, jest zaniepokojony sytuacją w Polsce, ale ze względu na prośbę z PO szefostwo PE uznało, że na razie nie będzie przeprowadzać debaty na ten temat.

- W Parlamencie Europejskim, w UE wielu ludzi i polityków jest bardzo zaniepokojonych tym, co dzieje się w Polsce, ale w tej chwili zdecydowaliśmy, żeby nie przeprowadzać debaty w Parlamencie Europejskim, ponieważ wierzymy w Trybunał Konstytucyjny w Polsce - powiedział Weber.

Tusk też nie chce debaty

Z kolei szef Rady Europejskiej, były premier Donald Tusk powiedział, że jest zaniepokojony niektórymi wydarzeniami w naszym kraju, ale byłby ostrożny, jeśli chodzi o próby stawiania tematu wydarzeń w Polsce na wokandzie w Parlamencie Europejskim.

- Jako Polak wolałbym, żeby Polska nigdy nie była traktowana jako państwo specjalnej troski, które wymaga doglądania, już nie mówiąc o jakiejkolwiek formie kontroli. Byłbym bardzo ostrożny i powściągliwy z takimi próbami stawiania Polski na wokandzie, także tutaj w Parlamencie Europejskim - powiedział w środę w Brukseli polskim dziennikarzom.

- Ja nikogo nie będę namawiał tutaj w Brukseli, aby zacząć traktować Polskę inaczej niż do tej pory, ale tak naprawdę wszystko, czy prawie wszystko, w rękach rządzących w Polsce - dodał szef Rady Europejskiej.

Pytany, czy to PO popełniła błąd wybierając dwóch sędziów TK na zapas odparł, że "każde majstrowanie", czy próba nadinterpretacji konstytucji, zawsze przynosi złe skutki. - To co jest najważniejsze z punktu widzenia międzynarodowych interesów Polski, to jak najszybsze rozstrzygnięcie tego problemu, tak żeby świat nie oceniał Polski w sposób tak krytyczny, jak to miało miejsce w ostatnich kilku dniach, bo to prędzej czy później odbije się na naszych interesach - powiedział były szef PO.

"Rozum zwyciężył, a głupota przegrała"

Z decyzji konferencji przewodniczych PE zadowolone jest Prawo i Sprawiedliwość. - Rozum zwyciężył, a głupota przegrała. Ta decyzja jest realistyczna, bo w Polsce nie dzieje się nic złego, przeciwnie, porządkujemy państwo i raczej oczekujemy wsparcia UE, a nie krytyki - powiedział wiceszef PE, europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Jego zdaniem, działania Ryszarda Petru i Grzegorza Schetyny w tej sprawie wynikały - w przypadku tego pierwszego z chęci umocnienia pozycji Nowoczesnej jako drugiej siły politycznej w sondażach, a w przypadku tego drugiego - związane były z wewnętrzną walką o przywództwo w Platformie.

To, że na najbliższej sesji nie będzie debaty o sytuacji w Polsce, nie oznacza, że nie będzie jej w ogóle. Źródła w Parlamencie Europejskim wskazują, że może ona się odbyć w późniejszym terminie. Do tego będzie potrzebny jednak kolejny wniosek którejś z frakcji, a także zgoda kierownictwa europarlamentu.

Wnioski wycofane

To, że debata się nie odbędzie, zostało właściwie przesądzone we wtorkowe popołudnie. Wtedy z Weberem spotkała się delegacja Platformy Obywatelskiej, która poprosiła o spotkanie w tej sprawie.

Weber "przychylił się do naszego wniosku" - poinformował we wtorek europoseł PO Jan Olbrycht, który jest przewodniczącym delegacji PO w europarlamencie. Frakcja EPL, do której należą PO i PSL, jest największą grupą polityczną w PE.

Początkowo pomysł wprowadzenia do porządku obrad PE punktu na temat sytuacji w Polsce poparli, oprócz chadeków, także socjaliści oraz liberałowie. Do szefa europarlamentu Martina Schulza wpłynęły dwa wnioski w tej sprawie: jeden o pytanie ustne do Komisji Europejskiej, a drugi - o oświadczenie Komisji Europejskiej na ten temat. Oba mogły wiązać się z dyskusją europosłów. Rzecznik KE Margaritis Schinas zapewnił, że przedstawiciel Komisji będzie gotów do udziału w takiej debacie, jeśli zostanie zorganizowana.

Według Olbrychta inicjatywa w tej sprawie nie wyszła od europosłów Platformy Obywatelskiej, a przebywający w Brukseli były szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna ocenił, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by taka debata PE się odbyła. We wtorek wieczorem Schetyna spotkał się z Weberem i po tej rozmowie poinformowano, że szef EPL zgodził się wycofać wniosek.

Także liberałowie, którzy we wtorek spotkali się z liderem Nowoczesnej Ryszardem Petru, nie uważają, że debata o sytuacji w Polsce jest konieczna. - Oczywiście martwi nas kryzys konstytucyjny w Polsce. Ale uważamy, że Nowoczesna i polskie społeczeństwo obywatelskie są na tyle silne, by wywrzeć presję i poradzić sobie z tym problemem - powiedział dziennikarzom przewodniczący frakcji liberałów Guy Verhofstadt. - Debata i wskazywanie palcem winnych nie są najważniejsze. Najważniejsze jest rozwiązanie problemu w Polsce - dodał.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fiickr CC By NC ND 2.0