Wielka Brytania wspomina Lady Di. W kaplicy Pałacu Buckingham odprawione zostało uroczyste nabożeństwo. W miejscach związanych z Księżną Dianą zebrały się tłumy. Ludzie składali kwiaty, palili znicze i wspominali księżną Walii.
Nabożeństwo miało charakter dziękczynny. Najbliżsi księżnej chcieli w ten sposób wyrazić swą wdzięczność za jej działalność charytatywną i zaangażowanie w sprawy najbardziej potrzebujących.
W królewskiej kaplicy - oprócz rodziny - "królową ludzkich serc" wspominało ponad pięciuset gości. Oprócz synów Diany i innych członków jej najbliższej rodziny w nabożeństwie wziął udział premier Gordon Brown, a także zaprzyjaźniony z nią piosenkarz Elton John.
Obecna, druga żona księcia Walii Karola wycofała się z udziału w nabożeństwie - bo - jak tłumaczyła - nie chciała, by jej obecność odwracała uwagę od celu uroczystości.
Poza kaplicą i pałacem - miejscami dostępnymi dla nielicznych - Dianę wspominali zwykli ludzie. Dziś emocje nie były słabsze niż wtedy, gdy 6 mln ludzi żegnało ją podczas uroczystości pogrzebowych. Brytyjczycy stracili wówczas nie tylko osobę, którą długo widzieli jako swą królową, ale przede wszystkim pewien symbol.
- Czuje ze ona ciągle tu jest. Chociaż nie ma jej z nami fizycznie, to ona ciągle jest częścią naszych serc - opowiadał mieszkająca na stałe we Francji Brytyjka Lidia Grant.
- To było niesamowite, setki tysięcy ludzi zjeżdżały do Londynu z całej Anglii, żeby włożyć ten kwiatek pod jednym z pałaców gdzie mieszkała Diana, palili znicze - wspominał obserwujący uroczystości dziennikarz TVN24 Jacek Gasiński.
Diana Spencer zginęła 31 sierpnia 1997 roku w wypadku samochodowym w Paryżu. Miała 36 lat.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24