Pałac prezydencki pod ostrzałem. Walki o stolicę

Aktualizacja:

Ciężkie walki toczą się od rana w Abidżanie, gdzie wojska dwóch kandydatów na prezydenta Wybrzeża Kości Słoniowej walczą o kontrolę nad stolicą. Strzały słychać w okolicach pałacu prezydenckiego, a budynek telewizji państwowej kilka razy przechodził z rąk do rąk.

Według rezultatów listopadowych wyborów prezydenckich uznanych przez ONZ, zwycięzcą z 54. proc. głosów okazał się Alassane Ouattara. Wbrew naciskom społeczności międzynarodowej jego przeciwnik - Laurent Gbagbo - twierdzi, że to on jest prawowitym prezydentem kraju, i nie chce opuścić pałacu prezydenckiego. Spór przerodził się w krwawe starcia uliczne zwolenników obu polityków.

Mieszkańcy miasta i korespondenci wojenni od rana donoszą o walkach w stolicy kraju, jednak sytuacja jest na tyle dynamiczna, że trudno zorientować się, która ze stron kontroluje którą część miasta.

Tysiąc ofiar?

Co najmniej 800 osób zginęło w ciągu tygodnia w jednym tylko mieście w Wybrzeżu Kości Słoniowej, Duekoue - podał Międzynarodowy Czerwony Krzyż (ICRC). Na Wybrzeżu od miesięcy trwa polityczny kryzys, który przerodził się w krwawą wojnę.

- Nasi koledzy widzieli setki ciał - powiedziała rzeczniczka Międzynarodowego Czerwonego Krzyża Dorothea Krimitsas. - Ten incydent jest szczególnie szokujący pod względem wielkości i brutalności - powiedział szef ICRC w Wybrzeżu Kości Słoniowej Dominique Liengme.

Jeszcze bardziej tragiczne dane podał katolicki Caritas informując o około tysiącu zabitych.

Wcześniej w tym tygodniu Międzynarodowy Czerwony Krzyż poinformował, że tysiące osób zostało zabitych lub rannych w aktach przemocy, do których doszło po listopadowych wyborach prezydenckich, gdzie dwóch kandydatów ogłosiło swoje zwycięstwo.

W samej stolicy kraju - Abidżanie - milion osób musiało uciekać ze swoich domów, a 123 tys. obywateli WKS uciekło do sąsiedniej Liberii. ICRC potępiło ataki na cywilów i wezwało obie walczące strony do uszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego.

Źródło: Reuters