Prezydent Dmitrij Miedwiediew i setki Rosjan wzięły udział w pogrzebie Aleksandra Sołżenicyna. Wielki pisarz, filozof i dysydent spoczął na starym cmentarzu przy Monastyrze Dońskim.
Sołżenicyn sam wybrał miejsce swojego pochówku. Zgody musiał jednak udzielić Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II, gdyż cmentarz przy założonym w 1591 r. moskiewskim klasztorze jest w rosyjskiej tradycji wyjątkowy.
Cmentarz dla wyjątkowych
Od końca XVIII wieku pełnił bowiem funkcję nekropolii dla szlachetnie urodzonych, a obecnie powstaje tam Memoriał Pojednania Narodowego i Zgody. Składane są tam także prochy znanych Rosjan zmarłych na emigracji.
Znajdują się tam też groby m.in. myśliciela Piotra Czaadajewa, pisarza Iwana Szmielowa, historyka Wasilija Kluczewskiego i architekta Osipa Bowe. Spoczywają tam również przedstawiciele znanych rosyjskich rodów książęcych, m.in. Dołgorukich, Oboleńskich, czy Golicynów.
Zmarły w niedzielę w wieku 89 lat Sołżenicyn spocznie w głównej alei cmentarza, obok Kluczewskiego.
Pisarz, filozof, wielki Rosjanin
Rosjanin zapisał się w historii literatury przede wszystkim trzytomowym "Archipelagiem GUŁag" - genialnym świadectwem ukazującym nieludzkość sowieckich obozów pracy. Publikacja książki na Zachodzie spowodowała, że Sołżenicyna wydalono z ojczyzny, do której wrócił dopiero w 1994 r.
- Sołżenicyn był w jego czasie najważniejszym pisarzem, który w ogóle pisał o historii gułagu - mówiła tvn24.pl Anne Applebaum, również badaczka dziejów sowieckiego terroru. - On zrobił wrażenie nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie - dodała.
Davies: kluczowa figura
Takiego samego zdania jest Norman Davies. - Moim zdaniem Sołżenicyn był kluczową figurą w zrozumieniu całej ZSRR. Po Sołżenicynie prawie wszyscy zrozumieli, że ten system był zbrodniczy; że Stalin nie był dużo lepszy od Hitlera - mówił znany historyk w TVN24.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters