Córka oskarżyła swojego ojca o ośmiokrotny gwałt w ciągu ostatnich sześciu lat. W czasie procesu okazało się, że młoda Brytyjka cytuje fragmenty książki "50 twarzy Greya". Ojciec został uniewinniony.
Mieszkaniec Wielkiej Brytanii od samego początku podkreślał, że nie zgwałcił swojej córki. Adwokat mężczyzny Cathy McCulloch krótko przed rozpoczęciem procesu zauważyła, że dziewczynka w swoich zeznaniach używała słów i sformułowań, która wydają się zbyt dojrzałe jak na jej wiek (policja nie podaje, ile dokładnie ma lat).
Śledczym nie tylko szczegółowo opowiadała, co zrobił jej ojciec, ale także co czuła, kiedy zdarzenie miało mieć miejsce. Adwokat dowiedziała się, że dziewczyna jest fanką książki E.L. Jamesa "50 twarzy Greya". Jego bohaterką jest 21-letnia studentka literatury, którą w świat zmysłowych przyjemności wprowadza biznesmenem Christian Grey. McCulloch zdobyła egzemplarz książki i zaczęła porównywać ją ze zeznaniami rzekomej ofiary. Doszukała się 17 zdarzeń analogicznych w zeznaniach dziewczyny i w książce. Podczas procesu zaledwie po siedmiu minutach przesłuchania dziewczynka przyznała, że inspirując się książką, wymyśliła wszystkie oskarżenia wobec surowego ojca, bo była na niego zła i "chciała dać mu nauczkę". Mężczyzna został uniewinniony.
Autor: kło/ja / Źródło: Washington Post, Telegraph