Orban: dwie największe partie w Polsce są prowojenne

Źródło:
PAP
Viktor Orban oddaje głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Viktor Orban oddaje głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego Reuters
wideo 2/3
Viktor Orban oddaje głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego Reuters

Zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość, to partie prowojenne - ocenił w wywiadzie premier Węgier Viktor Orban. W kontekście wyborów do Parlamentu Europejskiego stwierdził, że "siły propokojowe" uległy wzmocnieniu w Europie.

Premier Węgier Viktor Orban w obszernym wywiadzie dla portalu Index ocenił, że "siły propokojowe" w Europie uległy wzmocnieniu. Jego zdaniem najwyraźniej widać to we Francji, gdzie prezydent Emmanuel Macron rozpisał – pod wpływem niekorzystnych dla swojego obozu wyników wyborów do PE – wybory parlamentarne. Orban liczy, że zwycięskie skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe powtórzy niedzielny sukces i stworzy nowy rząd we Francji.

- To jest to, nad czym pracowałem przez ostatnie kilka miesięcy – stwierdził premier Węgier, którego rząd zajmuje krytyczne stanowisko w kwestii pomocy UE i NATO dla zmagającej się z rosyjską inwazją Ukrainy.

Premier Węgier Viktor OrbanPAP/EPA/Szilard Koszticsak

Polityk ocenił jednocześnie, że w Polsce zarówno zwycięska Koalicja Obywatelska (KO), jak i Prawo i Sprawiedliwość (PiS), które zajęło drugie miejsce w wyborach do europarlamentu, to partie prowojenne.

Relacje Fideszu z PiS

Relacje Fideszu z PiS były przez lata bardzo bliskie, aż do rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w stosunku do której ugrupowania zajęły odmienne stanowiska. Kontakty między partiami nie uległy jednak zerwaniu, a kilku polityków PiS uczestniczyło pod koniec kwietnia w konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC Hungary w Budapeszcie.

"Nie widzę powodu, by blokować członkostwo jakiejkolwiek partii konserwatywnej w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), z jednym ważnym zastrzeżeniem: nie może ona działać na rzecz wrogów wolnych i demokratycznych krajów Europy" – powiedział na początku maja Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla węgierskiego tygodnika "Mandiner", odnosząc się do ewentualnego sojuszu z Fideszem w nowym PE.

- Wszyscy przedstawiciele europejskiej prawicy muszą mieć świadomość, że flirt z imperialną Rosją zawsze źle się kończy – dodał polityk PiS, który wcześniej brał udział w konferencji CPAC.

Mateusz Morawiecki na konferencji CPAC w BudapeszcieMTI

We wtorkowym wywiadzie Orban powtórzył, że w przypadku porozumienia ECR oraz eurosceptycznej i nacjonalistycznej grupy Tożsamość i Demokracja (ID), Fidesz dołączyłby do tego sojuszu.

Wybory do PE na Węgrzech

Rządząca koalicja Fidesz-KDNP zdobyła w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego 44,8 proc. głosów, co przełożyło się na 11 mandatów. Drugie miejsce zajęła TISZA Petera Magyara z wynikiem 29,6 proc. (siedem mandatów).

Sojusz trzech partii opozycyjnych DK-MSZP-Dialog otrzymał 8,1 proc. głosów (dwa mandaty), a nacjonalistyczny Ruch Nasza Ojczyzna - 6,7 proc. (jeden mandat).

Autorka/Autor:pp/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Szilard Koszticsak