Zlikwidowali uzdrowisko dla dzieci, przejęli działkę za darmo, sprzedali ją za ok. 50 mln dolarów - pisze "Nowaja Gazieta". Niezależny rosyjski tygodnik opublikował dzisiaj wyniki swego śledztwa o wysokich oficerach FSB i kilku superdrogich hektarach w elitarnej podmoskiewskiej okolicy, niedaleko prezydenckiej rezydencji Nowo-Ogariewo.
Chodzi o transakcje dotyczące byłego uzdrowiska dla dzieci pracowników KGB "Obiekt nr 909" we wsi Kałczuga w rejonie odincowskim obwodu moskiewskiego.
Jak ustaliła "Nowaja Gazieta", drogę do przejęcia gruntu o łącznej powierzchni 3,8 ha otwarto w 2005 roku. Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), będąca właścicielem działki, wyraziła zgodę, aby ówczesny premier Michaił Fradkow (obecnie szef wywiadu) wydał decyzję o likwidacji ośrodka.
Łańcuszek transakcji i decyzji
Grunt i nieruchomości przeszły w gestię władz lokalnych rejonu odincowskiego, a te rozebrały stare budynki. Następnie - jak pisze tygodnik - do działki dołączono jeszcze hektar, a w 2006 roku ziemię postanowiono przekazać pod zabudowę domków letniskowych (dacz).
Po kilku miesiącach prawo do nieodpłatnego użytkowania działki dostało niekomercyjne zrzeszenie Kałczuga-4. Założone przez wysoko postawionych pracowników FSB Siergieja Doronina (obecnie naczelnik zarządu finansowo-ekonomicznego w jednym z departamentów służby) i Siergieja Kaczuszkina (obecnie wiceszef rządu obwodu twerskiego).
W kolejnych miesiącach działka została podzielona na 22 nowe działki, które zostały sprzedane na własność wysokim oficerom FSB: Aleksandrowi Bortnikowowi (wtedy wiceszef, obecnie szef FSB), jego zastępcom Aleksandrowi Kupriażkinowi i Władimirowi Kuliszowowi, a także Michaiłowi Biełousowowi (przyszłemu wiceszefowi zarządu polityki wewnętrznej administracji prezydenta), Siergiejowi Biesiedzie (naczelnikowi struktur FSB odpowiedzialnych za działania na terenie byłego ZSRR, jednemu z głównych wykonawców polityki rosyjskiej w Kijowie w czasie rewolucji na Majdanie) i innym. Pełna lista beneficjentów opublikowana przez "NG" to 20 osób.
W jaki sposób mogli oni dostać na własność drogą ziemię za darmo? Źródła tygodnika twierdzą, że zdecydowały o tym specjalnym postanowieniem władze rejonu odincowskiego i to bez umów o kupnie-sprzedaży.
Nie minął rok od tej decyzji, a szczęśliwi właściciele sprzedali swoje działki po cenie rynkowej właścicielowi grupy spółek Merkurij, Igorowi Kesajewowi. Znany on jest jako aktywny uczestnik pomocy charytatywnej dla weteranów i pracowników służb specjalnych. Każdy z właścicieli zarobił od 2,4-2,5 mln dolarów. Co daje w sumie ok. 50 mln dolarów. Kesajew zaś, zakupiwszy wszystkie działki, ponownie połączył je w jedną.
Milczenie i uniki
Gazeta pisze, że wysłała do FSB pytania w tej sprawie, ale nie dostała odpowiedzi.
O sprawę dziennikarze zapytali rzecznika Kremla. - Nie, nie zajmujemy się tym i nie znamy - powiedział Dmitrij Pieskow. Pytany, czy będzie jakaś reakcja lub wewnętrzne dochodzenie na Kremlu z tego powodu, Pieskow odrzekł: - Nie, przecież pracujemy nie w FSB, a w administracji prezydenta.
Autor: //gak / Źródło: Nowaja Gazieta, Dożd.tv, Interfax
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru/novayagazeta.ru