Opozycja: rozmawiać z Łukaszenką


Unia Europejska powinna prowadzić dialog z Mińskiem - uznali białoruscy opozycjoniści Aleksandr Kazulin i Aleksandr Milinkiewicz. W Parlamencie Europejskim jest już gotowy projekt rezolucji, który wzywa rządy państw UE do rewizji sankcji nałożonych na Białoruś.

Projekt rezolucji, choć nie szczędzi krytyki Aleksandrowi Łukaszence, stwierdzając, że parlament wyłoniony w wyborach 28 września "ma wątpliwą demokratyczną legitymację", rozpoczyna się od wyrazów zadowolenia z uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi. Europosłowie

Nie ma innej alternatywy niż dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada będzie katastrofalna. Musimy zreformować Białoruś i gospodarczo, i politycznie, a do tego potrzebujemy Unii Alaksandr Milinkiewicz

Rekomendując zniesienia sankcji eurodeputowani apelują jednak, by "nie znoszono sankcji wobec osób bezpośrednio zaangażowanych w łamanie standardów wyborów demokratycznych i praw człowieka".

Apelują natomiast o "częściowego zawieszenia sankcji dla innych przedstawicieli władzy na sześć miesięcy, pod warunkiem, że w tym czasie zmieniona zostanie restrykcyjna ustawa medialna z czerwca 2008 roku".

Eurodeputowani chcieliby też poprawy w traktowaniu mniejszości narodowych i "uznania leganie wybranego zarządu Związku Polaków, kierowanego przez Andżelikę Borys".

Poparcie białoruskiej opozycji

Rezolucję Parlamentu popierają białoruscy opozycjoniści. - Nie ma innej alternatywy niż dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada będzie katastrofalna. Musimy zreformować Białoruś i gospodarczo, i politycznie, a do tego potrzebujemy Unii - powiedział Milinkiewicz.

Także uwolniony niedawno z więzienia Kazulin przyznał, że "nie da się zamykać drzwi, a oferta Unii dla Białorusi sprzed wyborów powinna być podtrzymana".

Nie boimy się podróży Łukaszenki

Pytani, czy opowiadają się za tym, by sankcje odwiesić także wobec prezydenta Aleksandra Łukaszenki, odpowiadali nieco inaczej. - Ja nie mam nic przeciwko, nie boję się tego, by na sześć miesięcy pozwolić mu podróżować do Europy - powiedział Milinkiewicz.

- Możecie próbować z Łukaszenką i rozwinąć przed nim czerwony dywan. Niech Łukaszenka dostanie tę szansę, bo to dla niego wielka szansa, ale niech za tym idą też warunki ze strony UE - powiedział z kolei Kazulin. Zastrzegł, że UE, jeśli zdecyduje się na ten krok, musi pozostawić sobie możliwość przywrócenia sankcji, jeśli nie pójdą za tym konkretne zmiany na rzecz demokratyzacji kraju.

Zdecyduje cała Unia Europejska

O ewentualnym zawieszeniu sankcji zdecydują szefowie MSZ 27 państw UE, być może już na kolejnym swym spotkaniu, zaplanowanym na 13 października w Luksemburgu. Decyzja musi zapaść jednomyślnie. Tego samego dnia na zaproszenie kordynatora unijnej dyplomacji Javiera Solany w Luksemburgu będzie też szef białoruskiego MSZ Siarhiej Martynau.

Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku; sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.

Źródło: PAP