Od początku kryzysu na Ukrainie około 10 tys. ludzi, głównie Tatarów, opuściło swoje domy - poinformował rzecznik Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Adrian Edwards. Jedną trzecią z tych uchodźców stanowią dzieci.
- Większość osób, które się przemieściły to Tatarzy, choć władze lokalne odnotowały też ostatnio wzrost meldunków etnicznych Ukraińców, Rosjan i rodzin mieszanych. Przyczyną tych przemieszczeń jest w sposób wyraźny sytuacja na wschodzie Ukrainy - powiedział rzecznik dziennikarzom w Genewie.
Poinformował, że w 45 proc. przepływ ludności odbywa się ku centrum kraju, a w 26 proc. - ku zachodowi.
- Ludzie mówią, że obawiają się prześladowań z powodu przynależności etnicznej lub poglądów religijnych, a także - w przypadku dziennikarzy, obrońców praw człowieka i pracowników zawodów twórczych - z powodu działalności i aktywności zawodowej - kontynuował Edwards. Jak dodał, ONZ nie ma "jasnego obrazu" w kwestii tożsamości osób, które grożą mieszkańcom.
Około 2 tys. osób z pomocą finansową
Rzecznik zwrócił uwagę, że niektóre osoby musiały dwukrotnie zmienić miejsce zamieszkania - wyjechać najpierw z Krymu, a potem ze wschodniej Ukrainy.
Wyjaśnił też, że UNHCR udziela pomocy najbardziej potrzebującym we współpracy z władzami lokalnymi i innymi organizacjami humanitarnymi. Około 2 tys. osób otrzymało dotąd pomoc finansową - dodał, podkreślając przy tym, że ludzie potrzebują schronienia.