Izrael i Palestyna nie ścigają sprawców zbrodni wojennych, by postawić ich przed wymiarem sprawiedliwości - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu wysokiego komisarza ONZ do spraw praw człowieka Zeida Ra'ada al-Husseina.
W raporcie oceniono, w jaki sposób obie strony konfliktu bliskowschodniego wdrożyły 64 raporty i 929 zaleceń wydanych przez różne organy ONZ w latach 2009-2016.
Obie strony zostały wezwane do przeprowadzenia "szybkich, bezstronnych i niezależnych dochodzeń w sprawie wszystkich domniemanych przypadków naruszenia międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka i wszystkich zarzutów międzynarodowych zbrodni".
Obie strony wezwano też do zapewnienia, by ofiary naruszeń podlegające ich jurysdykcji miały zapewniony dostęp do wymiaru sprawiedliwości i by zagwarantować im prawo do słusznego zadośćuczynienia.
W raporcie napisano, że jeśli chodzi o popełnione przez Izrael naruszenia prawa w Strefie Gazy, "ogólnie brak odpowiedzialności na wysokim szczeblu". "Zapadło zaledwie kilka wyroków, o ile w ogóle, w pomniejszych sprawach, takich jak kradzieże czy plądrowanie" - podano.
Przegląd sytuacji w Palestynie
Raport będzie w poniedziałek, 19 czerwca, omawiany na forum liczącej 47 krajów Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie. Izrael, który nie należy do Rady, skarży się, że jest niesprawiedliwie piętnowany na tym forum.
W marcu 2016 roku Rada rozpoczęła przegląd, którego celem jest "rozliczenie przed wymiarem sprawiedliwości wszystkich naruszeń prawa międzynarodowego na palestyńskich terytoriach okupowanych".
Potępiono wówczas poważne łamanie prawa, w tym możliwe zbrodnie wojenne popełnione podczas konfliktu w Gazie w roku 2014 i "długotrwałą, systemową bezkarność" sprawców naruszeń. Napiętnowano też brak współpracy Izraela z organami ONZ w dochodzeniach dotyczących Gazy i osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP