Ofiary nowiczoka dotknęły skażonego przedmiotu

Reporter TVN24: para z Amesbury zetknęła się z nowiczokiem przez przypadek
Reporter TVN24: para z Amesbury zetknęła się z nowiczokiem przez przypadek
tvn24
Para z Amesbury miała kontakt z Nowiczokiemtvn24

Brytyjska policja nie ma dowodu na to, by otruta środkiem chemicznym para znalazła się w szpitalu po wcześniejszym pojawieniu się w miejscu, które było oczyszczane po marcowym ataku na Siergieja Skripala. Wiadomo też, że ofiary nowiczoka zetknęły się z nim przez dotknięcie skażonego przedmiotu - poinformowano.

Poszkodowani to 44-letnia kobieta i 45-letni mężczyzna. Od soboty znajdują się w stanie krytycznym w szpitalu. Pochodzą z Amesbury, miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od Salisbury, gdzie w marcu doszło do ataku chemicznego na byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala oraz jego córkę Julię.

Jak podkreślono w oświadczeniu, "nie ma dowodu na to, aby poszkodowani odwiedzili którekolwiek z miejsc, które były oczyszczane chemicznie po próbie zabójstwa Siergieja i Julii Skripal".

W czwartkowym komunikacie zastrzeżono także, że nie udało się na tym etapie śledztwa ustalić, czy zidentyfikowany na przedmiocie nowiczok był dokładnie tym samym, którego użyto do ataku na Skripala. Po długim leczeniu w szpitalu Skripalowie zostali wypisani do domu i są pod opieką brytyjskich służb, które oskarżyły o atak władze Rosji. W reakcji na marcowy atak na Skripala doszło do największej serii wydaleń rosyjskich dyplomatów z krajów Europy Zachodniej od czasu zakończenia zimnej wojny.

Autor: MJA//kg / Źródło: PAP

Raporty: