Zdaniem austriackich śledczych, ofiary "domu grozy" w Amstetten własnymi rękoma budowały własne więzienie. Wraz z powiększaniem się liczby więźniów przebywających w podziemiach domu Josefa Fritzla, piwnica była regularnie rozbudowana.
Policja Dolnej Austrii ustaliła, że córka Fritzla Elisabeth i jej dzieci pomagali między innymi przenosząc ziemię i kamienie. To dzięki ich wysiłkom powstała podziemna twierdza, które więziła ich całe lata.
By się do niej dostać, trzeba było pokonać ośmioro drzwi, w tym ostatnie, zabezpieczone zamkiem elektronicznym.
Policja Dolnej Austrii postawiła sobie za cel zrekonstruowanie "całego życia" Fritzla. Zakrojone na szeroką skalę śledztwo ma się skończyć jeszcze w tym tygodniu. Policja planuje przesłuchać ponad 100 sąsiadów mieszkających niedaleko "domu grozy".
24 lata pod ziemią
29 sierpnia 1984 r. austriacki elektryk Josef Fritzl zgłosił zaginięcie swojej 18-letniej córki. W rzeczywistości zamknął ją w piwnicy swego domu w Amstetten w Dolnej Austrii. Według zeznań Elizabeth, ojciec zwabił ją do piwnicy, oszołomił narkotykami i zakuł w kajdanki. Od tego czasu nie pozwolił jej wyjść i regularnie wykorzystywał ją seksualnie.
Źródło: PAP, lex.pl