"Ocenić postępowanie Rosji". Krewni ofiar zbrodni katyńskiej odwołali się do Strasburga

 
Zbrodnia katyńskaMuzeum Katyńskie

Krewni ofiar zbrodni katyńskiej, wspierani przez polski rząd, odwołali się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 16 kwietnia br. Chcą, by to 17 sędziów Wielkiej Izby Trybunału zbadało, czy Rosja rzetelnie prowadziła śledztwo katyńskie.

O przesłaniu do Trybunału w Strasburgu wniosku o wydanie orzeczenia przez Wielką Izbę, mającej ostatecznie ocenić zarzut 15 krewnych polskich ofiar NKWD z 1940 r., poinformował PAP dr hab. Ireneusz Kamiński, który jest autorem argumentacji prawnej przedłożonej Trybunałowi i wspólnie z innymi prawnikami z Polski i Rosji reprezentuje krewnych ofiar Katynia.

- Mamy nadzieję, że wniosek będzie przyjęty. Mamy mocne argumenty i chcemy przekonać strasburskich sędziów, że Europejski Trybunał Praw Człowieka może ocenić postępowanie Rosji w sprawie zbrodni katyńskiej po 5 maja 1998 r., czyli po dacie, gdy Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka - powiedział Kamiński.

W skardze katyńskiej - jak przypomniał - bliscy ofiar NKWD z 1940 r. zarzucają władzom Rosji, że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Rosyjskie władze udzielały skarżącym m.in. sprzecznych informacji o losie ich krewnych, początkowo potwierdzając śmierć z rąk NKWD, a następnie uznając ich za osoby zaginione.

Nie byli w stanie ocenić śledztwa

Krewni ofiar zbrodni katyńskiej chcą, by Wielka Izba Trybunału oceniła, czy Rosja naruszyła art. 2 konwencji praw człowieka, który zakazuje nie tylko "umyślnego pozbawiania życia", ale także - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - nakazuje przeprowadzenie skutecznego śledztwa w przypadku morderstwa. Ewentualny wyrok Wielkiej Izby strasburskiego Trybunału w tej sprawie będzie ostateczny.

16 kwietnia 2012 r. Trybunał w pierwszej instancji w składzie siedmiu sędziów orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej z lat 1990-2004, czego domagała się polska strona i tym samym wypowiedzieć się co do ewentualnego naruszenia art. 2 konwencji. Trybunał uzasadnił to m.in. tym, że Rosja przyjęła konwencję dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa rosyjskiej prokuratury.

W orzeczeniu z 16 kwietnia trzech sędziów, w tym przewodniczący izby sędzia Dean Spielmann, podkreślili, że sprawa skarg katyńskich "rodzi istotne zagadnienia dotykające stosowania konwencji, jak również poważne kwestie o ogólnym znaczeniu odnoszące się do artykułu 2".

To oznacza, że na podstawie art. 43 konwencji praw człowieka, piątka sędziów, która będzie rozpatrywać zasadność wniosku o Wielką Izbę (w strasburskim Trybunale nie jest bowiem tak jak w polskim prawie, że apelacja jest rozpatrywana automatycznie), może go przyjąć. W wyroku z 16 kwietnia trójka sędziów ponadto stwierdziła, że nie ma wątpliwości, że "Trybunał jest właściwy, by rozpoznać zarzut dotyczący artykułu 2 co do meritum, i że artykuł ten został naruszony".

Skarżący nie zgadzają się także z częścią wyroku Trybunału dotyczącego naruszenia art. 3 konwencji. Co prawda Trybunał uznał, że rosyjski wymiar sprawiedliwości nieludzko ich traktował m.in. poprzez odmowę prawnej rehabilitacji polskich ofiar NKWD, a nawet poprzez negowanie samej zbrodni katyńskiej, ale stwierdził, że dotyczy to tylko 10 z 15 skarżących.

Umorzyli śledztwo

16 kwietnia Trybunał uznał też, że władze Rosji, które nie przekazały kopii postanowienia o umorzeniu rosyjskiego śledztwa katyńskiego, nie współpracowały z Trybunałem i tym samym naruszyły art. 38 konwencji. Ważnym elementem wyroku było też określenie przez Trybunał zbrodni katyńskiej jako zbrodni wojennej. Rosjanie umarzając śledztwo katyńskie stwierdzili, że zbrodnia katyńska była przestępstwem pospolitym, które uległo przedawnieniu. Tymczasem zbrodnia wojenna jako zbrodnia prawa międzynarodowego nie ulega przedawnieniu, a jej wszystkie okoliczności muszą być wyjaśnione.

W Rosji postępowanie wyjaśniające zbrodnię katyńską (śledztwo nr 159) prowadziła w latach 1990-2004 rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa (GPW). W jego trakcie, a także po zamknięciu śledztwa, krewni ofiar zbrodni katyńskiej nie mieli dostępu do podstawowych dokumentów. Przede wszystkim jednak nie przyznano im - jako bliskim zamordowanych - statusu pokrzywdzonych.

W rezultacie nie mieli możliwości np. składania wniosków dowodowych czy zaskarżania decyzji prowadzących sprawę. Tym samym nie zagwarantowano im udziału w rosyjskim śledztwie.

Rosyjskie śledztwo ws. zbrodni katyńskiej ostatecznie zostało umorzone we wrześniu 2004 r.; jednocześnie zostało ono utajnione. Decyzja rosyjskiej prokuratury wojskowej oznaczała jednocześnie, że zbrodnia katyńska uległa przedawnieniu.

Autor: AB//gak/k / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie

Raporty: