Obrońca praw człowieka z Azerbejdżanu nagrodzony

Anar Mammadli z nagrodą im. Vaclava Havla humanrightshouse.org

Azerbejdżański obrońca praw człowieka Anar Mammadli został laureatem tegorocznej Nagrody Praw Człowieka im. Vaclava Havla przyznawanej przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy - poinformowała ta paneuropejska organizacja.

Mammadli został uhonorowany za zaangażowanie na rzecz "promowania instytucji demokratycznych i praw obywatelskich oraz politycznych" - podała przewodnicząca ZPRE Anne Brasseur. Wysokość nagrody to 60 tys. euro.

Uznawany przez organizację Amnesty International za więźnia sumienia Anar Mammadli odsiaduje wyrok 5,5 roku więzienia za niepłacenie podatków, nielegalną działalność handlową i nadużycie stanowiska. Jako przewodniczący grupy obserwatorów wyborczych Mammadli informował o oszustwach w czasie reelekcji prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa w październiku 2013 roku. Zatrzymany został w 2013 r. pod zarzutem "nadużycia władzy". Wyrok ogłoszono w maju 2014 r. Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Mammadli był pierwszym działaczem praw człowieka, który na fali represji ze strony reżimu w Baku został aresztowany i skazany za przestępstwa podatkowe. Zarzut ten władze Azerbejdżanu wykorzystują w walce z obrońcami praw człowieka.

Nagroda im. Vaclava Havla, którą ustanowiono w marcu 2013 r., jest przyznawana corocznie przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wspólnie z Biblioteką Vaclava Havla oraz Fundacją Karta 77 za wyjątkowe działania obywatelskie w obronie praw człowieka w Europie i na świecie. W kapitule nagrody zasiadają osoby powszechnie uznawane za autorytety w dziedzinie praw człowieka, m.in. polski adwokat Marek Antoni Nowicki.

Wciąż łamane są prawa człowieka

Azerbejdżan pełni obecnie rotacyjne przewodnictwo w Radzie Europy. Organizacja Human Rights Watch ostrzegła w poniedziałek, że nie wywarło to najmniejszego wpływu na powstrzymanie represji ze strony rządu.

- Systematyczne represje wobec obrońców praw człowieka i innych osób krytycznych wobec rządu pokazuje pogardę dla zobowiązań wobec Rady Europy - powiedział Giorgi Giogia, analityk organizacji specjalizujący się w Kaukazie Południowym. - Pozwolenie, by ta fala represji pozostała bez odpowiedzi, podważa wiarygodność Rady Europy - dodał.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP, Human Rights Watch

Źródło zdjęcia głównego: humanrightshouse.org