Dziennikarz Vuyo Mvoko nie spodziewał się zapewne, że relacja sprzed szpitala w Johannesburgu okaże się przeżyciem ekstremalnym. Gdy przygotowywał się do wejścia, podeszło do niego dwóch mężczyzn i zażądało oddania m.in. telefonu komórkowego. Jeden z nich miał grozić dziennikarzowi bronią. Rabusie nie przejęli się zupełnie znajdującą się w pobliżu kamerą, która nagrała całe zdarzenie.
Vuyu Mvoko to znany dziennikarz publicznej telewizji SABC. We wtorek wieczorem czekał przed szpitalem w Johannesburgu na przybycie prezydenta Zambii, Edgara Lungu, który miał tam przejść badania przed operacją gardła. Gdy Mvoko przygotowywał się do relacji na żywo, podeszło do niego dwóch mężczyzn. Kazali mu oddać telefon komórkowy. Jak twierdzi dziennikarz, grozili mu przy tym bronią. Rabusie zabrali również telefony komórkowe innych członków ekipy oraz laptopy.
Napad przy włączonej kamerze
Złodzieje zupełnie nie przejęli się znajdującą się w pobliżu kamerą, która zarejestrowała całe zdarzenie. Nagranie, które udostępnił na Twitterze sam Mvoko, błyskawicznie obiegło internet.
Do napadu doszło na mniej niż minutę przed planowanym wejściem telewizyjnym dziennikarza. Na nagraniu dokumentującym incydent widać, że Mvoko jest oszołomiony. - Nie mogłem zrozumieć, dlaczego podeszli przed kamerę. Była włączona, a oni z pewnością mogli to zauważyć. Widać też było nasz samochód, który ma logo stacji - mówił dziennikarz. Przemoc jest w RPA ogromnym problemem, a w kraju dochodzi do kilkuset tysięcy brutalnych napadów rocznie. Dzielnica Milpark, w której obrabowano dziennikarza, uważana jest jednak za względnie spokojną okolicę.
Policja zapowiedziała, że uczyni wszystko, by schwytać widocznych na nagraniu sprawców. Wyznaczyła nagrodę za wszystkie informacje, które mogą pomóc w ich ujęciu.
Autor: kg//gak/kwoj / Źródło: bbc.co.uk