Obama: nie ma czasu na półśrodki

Aktualizacja:

Szczyt G20 w Londynie to dobry czas i miejsce, by podjąć wspólne działania antykryzysowe, powiedział prezydent USA Barack Obama po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem.

Obama ocenił, że obecny kryzys gospodarczy jest najpoważniejszy od czasów II wojny światowej. Jednak Waszyngton jest zdecydowany zrobić wszystko, co konieczne, by pobudzić wzrost.

Amerykanie nie mogą jednak powstrzymać kryzysu samemu i nie mogą być jedyną siłą napędową wzrostu. - Świat musi odrzucić protekcjonizm - uważa prezydent, który oświadczył również, że szczyt G20, który odbędzie się w czwartek nie może sobie pozwolić na półśrodki.

Według Obamy szanse na jego powodzenie są duże, ponieważ wyłoniła się ogromna zbieżność stanowisk co do tego, jakie kroki są potrzebne w sferze gospodarki. Tym bardziej, że odpowiedzialność za współpracę w celu przezwyciężenia kryzysu gospodarczego spoczywa na wszystkich państwach.

Brown był mniej optymistyczny, oceniając, że uczestników szczytu czekają "trudne negocjacje". Niemniej przywódcy dojdą do porozumienia w sprawie kroków uzdrawiających system finansowy.

Napięty dzień Obamy

Spotkanie z premierem Gordonem Brownem to pierwszy punkt wizyty Obamy w Londynie, która jest zarazem jego pierwszą wizytą w Europie. Nic więc dziwnego, że terminarz Amerykanina jest szczególnie napięty.

Oprócz spotkania z Brownem czeka go jeszczespotkanie z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Kolejne wyzwanie nadejdzie o godz. 15, gdy Obama będzie rozmawiał z prezydentem Chin Hu Jintao.

Wieczorem część bardziej wymagająca dla demokraty - o godz. 19 Obamę czeka przyjęcie wydane przez królową Elżbietę II, a na koniec dnia kolacja w siedzibie brytyjskiego premiera na Downing Street 10.

Źródło: PAP, BBC