Kolejny sondaż potwierdził, że coraz więcej Amerykanów popiera Baracka Obamę w wyborach prezydenckich. Według najnowszego badania "Wall Street Journal" i telewizji NBC na Obamę chce głosować 52 procent wyborców, natomiast na Johna McCaina - 42 procent.
Podobną 10-punktową przewagę demokratycznego kandydata wykazał sondaż ośrodka badania opinii Zogby International i agencji Reutera. Dyrektor James Zogby przepowiada nawet, że Obama wygra "bardzo wysoko", podobnie jak Ronald Reagan w wyborach w 1980 r.
Obama weźmie "swing states"?
Z sondażu "WSJ" i NBC wynika, że poparcie dla Obamy wzrosło o 4 pkt proc. w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Jeszcze wyraźniej zwiększyło się w ważnych grupach elektoratu, takich jak wyborcy niezależni, gdzie Demokrata prowadzi w stosunku 49 do 37 procent, mieszkańców przedmieść (53-41 procent) oraz emerytów (51 do 42 proc.). Ci ostatni jeszcze niedawno w większości popierali McCaina.
Obama ma przewagę również niemal we wszystkich tzw. swing states, czyli stanach, gdzie Demokraci i Republikanie tradycyjnie cieszą się mniej więcej równym poparciem, jak Floryda, Ohio, Wisconsin i Michigan.
Amerykanie ufają Obamie
Zdaniem komentatorów trend ten wskazuje, że po debatach telewizyjnych i wybuchu kryzysu finansowego Obama rozproszył wątpliwości wielu wahających się Amerykanów, czy ma kwalifikacje niezbędne do sprawowania urzędu prezydenta.
Według sondażu "WSJ" znacznie więcej wyborców ma zaufanie do Obamy niż do McCaina (przewaga 48 do 34 procent) nawet w takiej sprawie, jak polityka podatkowa. Dzieje się tak mimo stałych ataków McCaina na swego rywala jako polityka, który podniesie podatki.
Źródło: PAP