Obama ignoruje Miedwiediewa


Następny prezydent Stanów Zjednoczonych nie odpowiedział na gratulacje złożone przez Dmitrija Miedwiediewa - donosi rosyjski dziennik biznesowy "Kommersant". Nazwisko rosyjskiego prezydenta nie znalazło się na liście przywódców, do których amerykański prezydent-elekt dzwonił dziękując za złożone życzenia.

Pierwszy Afroamerykanin, który 20 stycznia na schodach Kapitolu zostanie zaprzysiężony na 44. prezydenta USA, oddzwonił do liderów Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Izraela, Kanady, Meksyku, Francji, Korei Południowej i Japonii. Obama rozmawiał również z prezydentem Lechem Kaczyńskim i premierem Donaldem Tuskiem.

Kiedy spotkanie Miedwiediew-Obama

Tymczasem rosyjska agencja Itar-Tass donosi, że jeszcze w listopadzie może dojść do spotkania Miedwiediew-Obama. - Według moich informacji, konsultacje z prezydentem George'em W. Bushem i prezydentem-elektem Barackiem Obamą trwają - powiedział agencji prezydencki doradca Arkadi Dworkowicz. - Ale nadal nie jest pewne, czy do tego spotkania dojdzie, ponieważ żadnego z nich nie uwzględniono dotąd w planie zajęć - stwierdził.

Do ewentualnej rozmowy pomiędzy obecnym prezydentem Rosji i przyszłym gospodarzem Białego Domu mogłoby dojść 15 listopada na boku rozmów planowanego szczytu G20 w Waszyngtonie, który poświęcony będzie sprawom światowego kryzysu finansowego.

Co dalej na linii Waszyngton-Moskwa?

Przyszłość relacji amerykańsko-rosyjskich pozostaje niejasna, po tym jak stosunki pomiędzy krajami pogorszyły się za drugiej kadencji prezydenta George'a W. Busha. W lutym, po słynnym przemówieniu byłego prezydenta i obecnego premiera Władimira Putina w Monachium, światowe media rozpisywały się o powrocie do Zimnej Wojny. Czy można liczyć na zmianę? W swoim pierwszym orędziu do narodu, prezydent Miedwiediew nie ułatwił drogi do zażegnania sporów. Oskarżył Stany Zjednoczone o unilateralizm, rozpętanie kryzysu finansowego i przyczynienie się do sierpniowej wojny na Kaukazie. Zadeklarował również zaostrzenie środków militarnych w odpowiedzi na amerykańskie plany rozmieszczenia elementów systemu antyrakietowego w Polsce i sąsiadujących Czechach.

Źródło: kommersant.com, itar-tass, tvn24.pl