Interwencja funkcjonariuszy Straży Granicznej na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jeden z podróżnych stwierdził, że "posiada w bagażu bombę". Później tłumaczył, że to był tylko żart, ale na pokład samolotu już nie został wpuszczony.
Incydent miał miejsce przed lotem do Egiptu na początku kwietnia. W kolejce do odprawy 73-letni mieszkaniec Warszawy powiedział, że w jego bagażu znajduje się bomba.
- Interweniowali funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie, wszczynając odpowiednie procedury bezpieczeństwa oraz poddając jego bagaż szczegółowej kontroli pod kątem pirotechnicznym - informuje Dagmara Bielec, major Straż Granicznej.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W bagażu starszego mężczyzny funkcjonariusze nie znaleźli niebezpiecznych przedmiotów.
Do domu wrócił z mandatem
- Podczas rozmowy z funkcjonariuszami Straży Granicznej mężczyzna tłumaczył się, że całe zdarzenie było jedynie żartem. Przewoźnik obsługujący odprawę na egipski rejs podjął decyzję o wycofaniu mężczyzny z listy pasażerów - dodaje major Bielec.
73-latek nie tylko nie poleciał na wakacje, ale także został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
ZOBACZ TAKŻE: "Okno Polski w świat daleki". 90 lat lotniska na Okęciu
Autorka/Autor: aw/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOSG