Nowy Bundestag, stary przewodniczący. Lewica ostrzega przed dominacją


Niemiecki Bundestag na swoim inauguracyjnym posiedzeniu wybrał ponownie polityka CDU Norberta Lammerta na przewodniczącego parlamentu. Mniejsze partie obawiają się zdominowania Izby przez dwa największe bloki polityczne CDU/CSU i SPD.

Lammerta poparło 94,5 proc. posłów uczestniczących w głosowaniu ze wszystkich klubów parlamentarnych. 64-letni polityk CDU kieruje pracami parlamentu od 2005 roku. Dał się poznać jako znakomity mówca. W poprzedniej kadencji wbrew sugestiom własnej partii i kanclerz Angeli Merkel podczas debat parlamentarnych dopuszczał do głosu przeciwników polityki udzielania pomocy finansowej dla Grecji i innych zadłużonych krajów strefy euro.

Lammert zapewnił deputowanych, że prawa opozycji parlamentarnej będą przestrzegane. Jeżeli powstanie "wielka koalicja" dwóch największych ugrupowań politycznych chadeków i socjaldemokratów, trzeba będzie rozważyć, czy konieczna jest zmiana regulaminu Bundestagu i rozwiązań ustawowych - mówił szef Bundestagu. - Mniejszość musi wiedzieć, że o tym, co zostanie uchwalone, decyduje na końcu większość. Większość musi jednak zaakceptować, że do tego momentu mniejszość musi mieć wszelkie możliwości zgłaszania swoich zastrzeżeń, propozycji i alternatyw - wyjaśnił polityk CDU.

Zaznaczył, że podczas wcześniejszych rozmów wszystkie kluby parlamentarne zasygnalizowały gotowość do dyskusji na ten temat. - Jednoznaczny wynik wyborów nie jest niezgodny z konstytucją - zastrzegł Lammert. - Podobnie jak duża przewaga (głosów) - dodał.

Zwycięstwo chadecji

Partie chadeckie CDU i CSU wygrały zdecydowanie wybory parlamentarne 22 września, zdobywając 311 mandatów w liczącym 631 miejsc Bundestagu. Chadecy i SPD, która ma 193 mandaty, postanowili podjąć negocjacje koalicyjne w celu utworzenia wspólnego rządu. Jeżeli taki rząd powstanie, koalicja będzie dysponowała wówczas 80 proc. mandatów w parlamencie, co znacznie ograniczy możliwość działania partii opozycyjnych - Zielonych i Lewicy.

Do powołania parlamentarnej komisji śledczej wymagane jest poparcie jednej czwartej izby. To samo dotyczy możliwości kierowania ustaw do trybunału konstytucyjnego.

- Ostrzegam wszystkich przed pozbawieniem nas na cztery lata możliwości kontrolowania zgodności ustaw z konstytucją - powiedział szef frakcji Lewicy Gregor Gysi.

Szef klubu parlamentarnego Zielonych Anton Hofreiter wezwał władze Bundestagu do wydłużenia czasu przemówień przysługującego mniejszym klubom. Obecne przepisy uzależniają ten czas od liczby mandatów. W partiach opozycyjnych pojawiły się głosy, domagające się wprowadzenia zmian konstytucji, gwarantujących prawa mniejszości parlamentarnej.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: