Noc w pałacu, kolacja z "faworytką" i wyjątkowe przemówienie. Tak ugłaskano Trumpa

Przyjęto deklarację szczytu NATO w Hadze
Trump: to będzie znakomity szczyt
Źródło: TVN24
Sojusz wojskowy pomogły ocalić noc w królewskim pałacu, kolacja z pochlebstwami u boku "faworytki" i ograniczony czas przemówień z wyjątkiem dla Donalda Trumpa - ocenił Bloomberg. Agencja przedstawiła kulisy szczytu.

Bloomberg przypomniał, że podczas lotu do Holandii na pokładzie Air Force One prezydent Trump zamieścił serię postów, które zaniepokoiły kraje członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego. W jednym z nich odniósł się do Hiszpanii, która odmawiała przeznaczenia deklarowanego przez NATO 5 procent PKB na obronność, w drugim natomiast Trump ujawnił prywatne wiadomości od szefa NATO, których pieszczotliwy ton wprawił niektórych urzędników w zakłopotanie.

Z tego powodu przeprowadzono staranne przygotowania do wizyty prezydenta USA, łącznie ze spędzeniem przez niego nocy z wtorku na środę na zaproszenie holenderskiego króla Wilhelma Aleksandra w królewskim pałacu Huis ten Bosch w Hadze.

Uroczysta kolacja z "faworytką" Trumpa

We wtorek wieczorem wraz z innymi przywódcami państw Sojuszu w królewskim pałacu został podjęty przez parę królewską uroczystą kolacją, gdzie przy stole obok Trumpa posadzono premierkę Włoch Giorgię Meloni, "jego faworytkę", jak określił ją Bloomberg. Według relacji, podczas posiłku sekretarz generalny NATO Mark Rutte zwrócił się bezpośrednio do prezydenta USA. - Dziś z przyjemnością ogłaszam, że NATO w ciągu ostatniej dekady wprowadziło do budżetu dodatkowy bilion dolarów na wydatki na obronność. (…) Panie prezydencie, drogi Donaldzie, to dzięki tobie, który nas do tego popychasz - powiedział Rutte.

Zdaniem agencji, komplementy te opłaciły się, gdyż następnego dnia Trump obudził się w świetnym nastroju, zamieszczając post o zjedzonym śniadaniu w "pięknej Holandii". Bloomberg stwierdził, że "bezwstydne pochlebstwa stały się modus operandi - a w zasadzie strategią dyplomatyczną - dla europejskich przywódców w radzeniu sobie z Trumpem, nawet jeśli przynosi to różne rezultaty".

Przygotowania do oficjalnej kolacji w pałacu Huis ten Bosch podczas szczytu NATO
Przygotowania do oficjalnej kolacji w pałacu Huis ten Bosch podczas szczytu NATO
Źródło: PAP/EPA/REMKO DE WAAL / POOL

Liderzy, którzy brali udział w jedynej, środowej sesji plenarnej, zostali poproszeni o pozostawienie telefonów poza salą i ograniczenie czasu swoich wystąpień do trzech minut. Decyzję o tym wiązano z tym, że Trumpowi zdarzało się opuszczać przedwcześnie spotkania polityczne, jak stało się to 16 czerwca podczas szczytu G7 w Kanadzie. Ponadto prezydent USA nie przepada za przedłużającymi się przemówieniami. Sam otrzymał nieograniczony czas na wystąpienie, które trwało osiem minut.

Osobiste zaproszenie od króla Karola III

Bloomberg zauważył, że nieprzypadkowo Trumpa posadzono przy okrągłym stole plenarnym obok premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, który osobiście wręczył mu zaproszenie od króla Karola III.

Pete Hegseth, Donald Trump i Marco Rubio
Pete Hegseth, Donald Trump i Marco Rubio
Źródło: Robin van Lonkhuijsen/EPA/PAP

Za to premier Hiszpanii Pedro Sanchez, krytykowany w ostatnich miesiącach za niskie wydatki na armię, został posadzony przy stole najdalej od Trumpa. Polityk ten nie wziął udziału w grupowej sesji fotograficznej z udziałem wszystkich gości szczytu, a sam Rutte bardzo ozięble przywitał go w Hadze.

Według agencji, w końcowym komunikacie szczytu "język dotyczący Rosji został starannie skalibrowany". Jak zauważono, niektóre kraje NATO chciały, aby nazwać Rosję agresorem, ale pozostawiono do tej pory używane określenie "zagrożenie".

Przyjęto deklarację szczytu NATO w Hadze
Przyjęto deklarację szczytu NATO w Hadze
Źródło: PAP/EPA/ROBIN VAN LONKHUIJSEN

Kwestia ukraińska

Zdaniem Bloomberga "prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na tym szczycie wypadł fatalnie". Choć, jak zauważono, znalazł w Hadze polityków, którzy lobbowali za sprzedażą broni Ukrainie, to jednak jego spotkanie z Trumpem nie przyniosło oczekiwanych efektów, gdyż prezydent USA nadal nie planuje dalszego udzielenia wsparcia wojskowego Kijowowi.

"Ogólne wrażenie jest takie, że Trump w dużej mierze umył ręce od wysiłków zmierzających do uzyskania zawieszenia broni w wojnie Rosji w Ukrainie, co bardzo odpowiada prezydentowi Władimirowi Putinowi" - podsumowała amerykańska agencja.

Wołodymyr Zełenski i Donald Trump
Wołodymyr Zełenski i Donald Trump
Źródło: PAP/EPA
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: