Protestowali oni przeciwko prowadzonej - w odczuciu NPD - medialnej nagonce oraz samowoli policji wobec członków skrajnie prawicowej partii, obarczanej odpowiedzialnością za zamach na szefa pasawskiej policji Aloisa Mannichla trzy tygodnie temu. Według policji obie demonstracje przebiegły względnie spokojnie. Aresztowano jednak dziesięć osób, przy których znaleziono niebezpieczne przedmioty.
Początkowo władze miasta nie zezwoliły NPD na sobotnią manifestację, obawiając się prowokacji. Jednak w piątek po południu decyzję tę uchylił sąd administracyjny w Monachium pod warunkiem, że wystąpienia podczas wiecu nie będą oczerniać Mannichla.
13 grudnia Manichl, który zdecydowanie zwalczał neofaszystowskie grupy w Pasawie, został ciężko raniony nożem przed swoim domem. Sprawcy nadal nie ujęto. Z opisu wynika, że był nim ogolony na łyso mężczyzna. Ofiarę obrzucił neonazistowskimi wyzwiskami.
Źródło: PAP