Niemcy żądają od USA wyjaśnień ws. podwójnego agenta


Berlin oczekuje niezwłocznych i wyczerpujących wyjaśnień od Waszyngtonu w sprawie zatrzymanego obywatela Niemiec, który prawdopodobnie był podwójnym agentem i szpiegował na rzecz USA - powiedział w wywiadzie dla gazety "Bild" szef MSW Thomas de Maiziere.

- Oczekuję, że wszyscy będą pracować bez zwłoki nad wyjaśnieniem tych zarzutów - powiedział minister, dodając, że oczekuje od USA "szybkich i jasnych komentarzy". W niedzielę opublikowano fragmenty wywiadu z ministrem, w całości ukaże się on w poniedziałek. - To bardzo poważna sprawa - oświadczył de Maiziere. Jak zaznaczył, powinna ona być zbadana dogłębnie, by "ustalić skalę przypuszczalnego szpiegowania, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, kto był w nie zamieszany".

USA nie skomentowały sprawy

Do tej pory władze USA nie skomentowały sprawy zatrzymanego mężczyzny, agenta niemieckiego wywiadu zagranicznego BND. Jak podały niemieckie media pod koniec tygodnia, jest on podejrzany o przekazywanie Amerykanom informacji m.in. o niemieckiej specjalnej komisji parlamentarnej, powołanej do zbadania sprawy inwigilacji prowadzonej w Niemczech przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSA).

O sprawie wypowiedział się prezydent Niemiec Joachim Gauck w niedzielnym wywiadzie telewizyjnym. - Jeśli rzeczywiście potwierdzi się, że służby wykorzystały w tym charakterze pracownika naszych służb, musimy powiedzieć: dosyć - powiedział Gauck. Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział tego samego dnia, że "jak najszybsze wyjaśnienie faktów leży w interesie samego Waszyngtonu".

Kolejny zgrzyt na linii Berlin-Waszyngton

Sprawa zatrzymanego szpiega grozi dalszym wzrostem napięcia w stosunkach Berlin - Waszyngton, obciążonych już, gdy w zeszłym roku wyszło na jaw, że NSA masowo inwigilowała także obywateli niemieckich. Na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Angeli Merkel. Z dotąd podanych przez media informacji wynika, że 31-letni mężczyzna dobrowolnie zaoferował swe usługi Amerykanom. Przez dwa lata miał działać jako podwójny agent i wykraść w tym czasie 218 poufnych dokumentów, z których trzy dotyczyły komisji parlamentarnej ds. NSA. Sprzedał dokumenty za 25 tys. euro.

Autor: kło//kdj / Źródło: PAP