Po zakrojonych na szeroką skalę obławach na osoby ze środowiska Obywateli Rzeszy, liczba podejrzanych wzrosła na koniec stycznia do 55 - podała agencja dpa, powołując się na informacje z niemieckich służb bezpieczeństwa.
Na początku grudnia zatrzymano 25 osób pod zarzutem przygotowywania zamachu stanu i przynależności do organizacji terrorystycznej. W akcji, która obejmowała teren kilku niemieckich krajów związkowych, uczestniczyło blisko trzy tysiące funkcjonariuszy. Przeszukano w sumie 137 miejsc, zabezpieczono ponad 420 tysięcy euro w gotówce i blisko 50 kilogramów metali szlachetnych (złota i srebra), należących do członków grupy.
Prokurator federalny postawił 22 aresztowanym członkom grupy (są wśród nich zarówno mężczyźni jak i kobiety) zarzut przynależności do organizacji terrorystycznej, która chciała obalić niemiecki system konstytucyjny.
Wśród aresztowanych są osoby zajmujące wpływowe stanowiska w różnych obszarach życia publicznego, kilka z tych osób posiadała broń. W gronie podejrzanych znalazł się między innymi żołnierz w służbie czynnej z jednostki specjalnej Bundeswehry KSK, a także była posłanka do Bundestagu z partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) i sędzia sądu okręgowego w Berlinie Birgit M.-W. Wszyscy podejrzani, z wyjątkiem jednej Rosjanki, mają obywatelstwo niemieckie.
Obywatele Rzeszy (Reichsburger) to nieformalny ruch negujący prawne istnienie państwa niemieckiego w obecnym kształcie. Członkowie grupy uznają zwykle dalsze trwanie przedwojennej Rzeszy jako jedynego prawowitego państwa niemieckiego, często odmawiają płacenia podatków i pozostają w konflikcie z władzami. W 2020 roku działalność ruchu została zdelegalizowana przez niemieckie MSW. Według Urzędu Ochrony Konstytucji organizacja posiada blisko 21 tysięcy zwolenników.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nauczyciele, lekarze, członkowie Bundeswehry. "Powinni być filarami demokracji", planowali zamach stanu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock