W Berlinie doszło do katastrofy największego na świecie akwarium z wodą morską. Na miejscu pojawiła się Franziska Giffey, burmistrz stolicy Niemiec. - To są niewiarygodne zniszczenia. Wygląda to jak po tsunami. Gdyby byli tam ludzie, musielibyśmy dziś opłakiwać liczne ofiary - przyznała. Służby badają przyczyny pęknięcia zbiornika.
W piątek w godzinach porannych pękło akwarium AquaDom w Berlinie, największa na świecie cylindryczna konstrukcja z morską wodą. Akwarium mieściło około milion litrów słonej wody i 1,5 tysiąca ryb z niemal 100 gatunków. Pobliska ulica została zalana, dwie osoby ucierpiały w wyniku skaleczenia odłamkami szkła. Berlińska straż pożarna podała, że w dolnej części rozbitego zbiornika znaleziono jeszcze kilkadziesiąt żywych ryb. Zdecydowana większość z nich nie przeżyła. Na zewnątrz było wówczas minus siedem stopni Celsjusza.
Trwa ustalanie przyczyny pęknięcia akwarium. Mogło nią być "zmęczenie materiału", uważają niektórzy specjaliści. Reuters odnotował, że zbiornik był modernizowany w 2020 roku. Wypompowano wtedy z niego całą wodę, a ryby przeniesiono do mniejszych akwariów.
Krajobraz "jak po tsunami". "Ludzie nie mieliby szans"
Gdy pękło gigantyczne akwarium, w hotelu znajdowało się około 400 osób, w tym goście i personel. - Brzmiało to tak, jakby metro przebiegało tuż pod naszą podłogą - wspomniał świadek tych wydarzeń Chris Woolley, cytowany przez "Spiegel".
Na miejsce katastrofy przybyła w piątek burmistrz Berlina Franziska Giffey. - To są niewiarygodne zniszczenia. Wygląda to jak po tsunami. Gdyby byli tam ludzie, musielibyśmy dziś opłakiwać liczne ofiary - powiedziała portalowi tygodnika "Spiegel". - Ludzie nie mieliby szans - oceniła.
Rzecznik Agencji Pomocy Technicznej Friedrich Engel powiedział w piątek wieczorem stacji rbb24, że budynek hotelu, w którym znajdował się AquaDom, został obecnie sklasyfikowany jako bezpieczny. - Sam budynek nie stanowi już zagrożenia, za które odpowiedzialne byłyby służby ratownicze - powiedział Engel.
Portal dziennika "Berliner Zeitung" poinformował, że hotel, w którym znajdowało się 16-metrowe akwarium, został zamknięty "do odwołania". Pracownik muzeum NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna), którego pomieszczenia znajdują się pod AquaDom, przekazał dziennikarzom, że w muzeum częściowo zawalił się sufit. - Szkody są ogromne - przyznał.
Źródło: PAP, Reuters