Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), według wstępnych wyników, uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 20,8 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory, według tych wstępnych danych, wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.
Po ogłoszeniu wyników liderka AfD Alice Weidel mówiła, że Alternatywa dla Niemiec jako jedyna partia podwoiła swój wynik w porównaniu z poprzednimi wyborami. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu, ponieważ wola naszego społeczeństwa musi zostać przełożona na czyny - powiedziała.
Stwierdziła również, że celem partii jest przebicie w kolejnych wyborach wyniku CDU. Wyraziła też podziękowania dla osób wspierających AfD, nazywając ich "bojownikami wyborczymi".
Wyniki wyborów do Bundestagu
Chadecki blok CDU/CSU zwyciężył w niedzielnych przedterminowych wyborach do niemieckiego Bundestagu, uzyskując 28,6 proc. głosów - poinformowała agencja DPA, powołując się na wstępne oficjalne dane opublikowane w nocy z niedzieli na poniedziałek przez Federalną Komisję Wyborczą. Chadecy wyprzedzili AfD - 20,8 proc. i socjaldemokratyczną SPD - 16,4 proc. Na kolejnych miejscach znaleźli się Zieloni - 11,6 proc. i Lewica - 8,8 proc.
Według wstępnych danych Liberalna Wolna Partia Demokratyczna (FDP) nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego, zdobywając 4,3 proc. głosów, co oznacza, że ugrupowanie to nie wejdzie do Bundestagu. Również Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW)nie przełamał progu wyborczego, zdobywając 4,97 proc. głosów.
Niemieckie media podkreślają, że jeśli BSW ostatecznie nie wejdzie do parlamentu, konserwatyści i SPD mogą utworzyć rząd większościowy. W przeciwnym razie potrzebna będzie koalicja CDU/CSU, SPD i Zielonych
Autorka/Autor: mart/kg
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Filip Singer/EPA/PAP