"Nie ma strategicznego zagrożenia ze strony Dalekiego Wschodu"

Aktualizacja:
"Daleki Wschód nie zagraża Ameryce"
"Daleki Wschód nie zagraża Ameryce"
Fakty TVN
"Daleki Wschód nie zagraża Ameryce"Fakty TVN

- Nie widzę w tej chwili i w najbliższej przyszłości strategicznego zagrożenia w stosunku do Ameryki ze strony Dalekiego Wschodu. Jednak kładzenie nacisku na obronny aspekt tego stosunku zawiera w sobie pewne niebezpieczeństwo negatywnych odruchów ze strony Chin - powiedział w Faktach TVN Zbigniew Brzeziński, b. doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji prezydenta Cartera. Odniósł się tym samym do ostrych cięć w amerykańskiej armii, które zapowiedział w czwartek prezydent USA Barack Obama.

Prezydent USA zapowiedział w czwartek najpoważniejszą od dziesięcioleci zmianę amerykańskiej doktryny obronnej. Jak zapowiedział Obama, według niej amerykańska siła militarna będzie mniejsza, ale niemniej silna. Nowa strategia Pentagonu odrzuca obowiązującą do tej pory zasadę, mówiącą o możliwości prowadzenia jednocześnie dwóch wojen. W nowej strategii mowa jest o możliwości prowadzenia jednej wojny i jednoczesnym powstrzymywaniu wroga w drugim konflikcie.

Tną wydatki

Przez najbliższe dziesięć lat wydatki Pentagonu zmniejszą się łącznie o prawie 500 miliardów dolarów. To oznacza, że liczba amerykańskich żołnierzy będzie się stopniowo zmniejszać o ponad 100 tys. Według nowej strategii, wojska USA zwiększą swoją obecność w regionie Azji i Pacyfiku.

Jak twierdzi Brzeziński, nie ma ani obecnie, ani w najbliższej przyszłości "strategicznego zagrożenia w stosunku do Ameryki ze strony Dalekiego Wschodu". - Kładzenie nacisku na obronny aspekt tego stosunku moim zdaniem zawiera w sobie pewne niebezpieczeństwo, że może wywołać odruchy bardzo negatywne, szczególnie ze strony Chin - powiedział były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji prezydenta Cartera.

Bez wpływu na Polskę

Kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy wróci z baz w Europie do domu. Nie powinno to jednak wpłynąć na planowaną obecność w Polsce amerykańskich myśliwców F-16 czy bazy tarczy antyrakietowej. - Mimo cięć w amerykańskim budżecie ciągle na obronność są przeznaczone ogromne pieniądze - najnowszy budżet to 662 miliardy dolarów. To więcej niż budżety kolejnych 10 największych państw świata łącznie - podkreślił Ian Brzeziński, ekspert ds. obronności Atlantic Council.

Walczą z cyber terroryzmem

Ponadto nowa strategia Obamy zakłada, że wojsko skupi się też na walce z cyber terroryzmem, a naukowcy będą rozwijać systemy samolotów bezzałogowych i nowe, tajne rodzaje broni. Ma ona na celu oślepienie lub ogłuszenie przeciwnika, a jego zabicie.

Zmiana strategii Pentagonu to kontynuacja polityki Obamy, który walcząc z kryzysem finansów zapowiedział mocne cięcia w wydatkach na obronność po dekadzie ciągłych wzrostów. W sierpniu prezydent doszedł do porozumienia z Kongresem co do konieczności zmniejszenia wydatków militarnych o 450 miliardów dolarów w obecnej dekadzie. Dodatkowe redukcje w wysokości 500 mld dolarów nastąpią automatycznie na początku 2013 roku, jeśli partie w Kongresie nie dojdą do porozumienia co do innych sposobów obniżenia deficytu.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN