Maszerujący ubrani byli na czarno i nieśli czarne flagi. Byli eskortowani przez policję.
Do starć neonazistów z kibicami piłkarskimi doszło na dworcu kolejowym. Pociąg, który wiózł kibicówm przyjechał na dworzec w tym samym czasie, gdy byli tam demonstrujący neonaziści. Wtedy doszło do brutalnych przepychanek. Musiały interweniować służby.
"To jest katastrofa"
Przeciwni demonstracji neonazistów byli mieszkańcy Remagen. Wzywali do tego, by zabronić im marszu.
- To jest katastrofa, że coś takiego jeszcze jest w Niemczech. Wszyscy powinniśmy się wstydzić - mówił jeden z obywateli miasteczka. - Straszne i przerażające jest widzieć ich w naszym mieście. Powinni się stąd wynosić. Nie chcemy ich tu. Wiele kultur może żyć razem w naszym mieście, ale nie ci prawicowi radykałowie - wtórował mu inny.
Źródło: Reuters