NATO wezwało obywateli Afganistanu, by uczestniczyli w kolejnej turze wyborów prezydenckich. - Nie dajcie się zastraszyć talibom, oni dowiedli, że są wrogami ludu afgańskiego - napisał w komunikacie sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
To reakcja na środowy atak na budynek ONZ w Kabulu, w którym zginęło 12 osób. Do autorstwa przyznali się talibowie. - Ofiary tych zamachów terrorystycznych pragnęły pomóc Afgańczykom (...) Obierając ich za cel, talibowie dowiedli po raz kolejny, że są wrogami ludu afgańskiego - napisał Rasmussen w oficjalnym komunikacie. Wcześniej szef NATO wyraził nadzieję, że w trakcie grudniowej wizyty w Moskwie uzyska rosyjskie gwarancje pomocy w wyposażaniu i szkoleniu afgańskich sił bezpieczeństwa.
- Celem talibów jest zasiać panikę wśród wspólnoty międzynarodowej i Afgańczyków. Wyzwaniem dla nas jest działać tak, aby im się to nie udało - powiedział dziennikarzom rzecznik Rasmussena, James Appathurai.
Krwawy zamach
W środowym ataku w Kabulu na budynek ONZ przeznaczony dla gości zagranicznych, zginęło - według policji afgańskiej i przedstawicieli ONZ - sześciu pracowników ONZ, trzech zamachowców, dwóch strażników i afgański cywil. Do ataku, którego celem było zakłócenie zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich, przyznali się talibowie.
Nieco później w środę, dwie rakiety zostały wystrzelone w kierunku luksusowego hotelu Serena i pobliskiego pałacu prezydenckiego. Jeden pocisk trafił w "najdalsze granice" pałacu, nie powodując ofiar.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA