Meksykański prezydent Felipe Calderon, wezwał w piątek do dokładnego zbadania ostatnich przypadków zabójstw dokonanych przez amerykańskich pograniczników. W tym tygodniu strażnik zastrzelił nastolatka, przed którym miał jakoby się bronić. Ujawnione w meksykańskich mediach nagrania wydarzenia zaprzeczają tej wersji.
Drugim przypadkiem zabicia ostatnio przez amerykańską straż graniczną obywatela Meksyku, jest ciężko pobity i porażony paralizatorem mężczyzna, który zmarł w ubiegłym miesiącu od odniesionych obrażeń.
- Jesteśmy zaniepokojeni i oburzeni falą przemocy skierowaną przeciwko Meksykanom i anty-imigracyjnymi oraz anty-meksykańskimi demonstracjami w Stanach Zjednoczonych - powiedział prezydent Meksyku w swoim wystąpieniu.
Trudne sąsiedztwo
Perspektywa pracy z dala od wojen gangów pociąga wielu mieszkańców Meksyku, dla których jedyną opcją, by dostać się do USA, jest nielegalne przekroczenie granicy. Amerykańskie władze starają się temu zapobiec, wobec rosnącego bezrobocia i niechęci wielu własnych obywateli do masowej imigracji z Meksyku.
Szacuje się, że obecnie w USA przebywa około 10 milionów nielegalnych imigrantów.
Wiele kontrowersji wywołało uchwalone niedawno prawo w stanie Arizona, które nakazuje policjantom aresztować osoby podejrzane o nielegalny pobyt w USA.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: APTN, Reuters (foto EPA)