NASA planuje powrócić do eksperymentów z napromieniowywaniem małp, by zbadać wpływ długotrwałego wystawienia na promieniowanie kosmiczne przy ewentualnym locie na Marsa. Pomysł, zarówno w amerykańskim jak i rosyjskim wykonaniu, skrytykowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) i organizacja broniąca praw zwierząt Animal Defenders International (ADI).
ESA stwierdziła, że w przeciwieństwie do Amerykanów nie widzi "jakiegokolwiek celu w eksperymentach z małpami" - napisał w liście przesłanym ADI szef Europejskiej Agencji Kosmicznej Jean-Jacques Dordain. Takie badania miałyby rzekomo pomóc w sprawdzeniu, jak długotrwałe wystawienie na promieniowanie kosmiczne wpływa na ludzki organizm.
"Nie" dla Rosjan
Stanowisko ESA wskazuje na bezsensowność wielu eksperymentów na zwierzętach wykonywanych przez naukowców współpracujących z Amerykańską Agencją Kosmiczną. Dostało się też Moskiewskiemu Instytutowi Problemów Biomedycznych, który planuje przeprowadzenie na małpach bolesnych eksperymentów w związku z programem Mars500.
"ESA przeciwstawia się konieczności przeprowadzenia eksperymentów z wykorzystaniem małp, które byłyby uzupełnieniem eksperymentów na ludziach w związku z programem Mars500" - napisał szef Europejskiej Agencji Kosmicznej w liście.
Program Mars500, który rozpoczął się 3 czerwca, polega na zamknięciu na 520 dni (mniej więcej długość misji na Marsa) sześciu astronautów-ochotników w kapsule przypominającej wnętrze pojazdu kosmicznego. Bierze w nim udział trzech Rosjan, Francuz, pół-Włoch pół-Kolumbijczyk i Chińczyk. Celem jest zbadanie wpływu długotrwałej izolacji na ludzką psychikę i umiejętności współpracy między astronautami. W związku z programem Rosjanie przewidują też eksperymenty na zwierzętach.
Nie pierwszy raz
To nie pierwszy raz, kiedy ludzie związani z programami kosmicznymi stają w obronie zwierząt. W lipcu 2008 roku były kosmonauta Umberto Guidoni wezwał do zaprzestania eksperymentów na małpach i prowadzenia badań na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Rozdźwięk między ESA i NASA może utrudnić współpracę tych dwóch agencji jeśli chodzi o eksplorację kosmosu, w szczególności chodzi o misję na Marsa z udziałem ludzi.
Eksperymenty na naczelnych
W ciągu ostatniego stulecia wielokrotnie dochodziło do wykorzystania małp w eksperymentach. I tak U.S. Air Force przez lata napromieniowywały małpki by zbadać, jak wybuch bomby atomowej wpłynie na zdolności pilotów zrzucających bomby do pilotowania maszyn (tzw. testy z użyciem Primate Equilibrium Platform - PEP). Jeśli małpka nie potrafiła utrzymać specjalnej platformy w poziomie, aplikowano jej też elektrowstrząsy.
Od okrutnych testów nie stronili też psychologowie. I tak w sławnej, powtarzanej przez lata serii eksperymentów Harry Harlow sprawdzał, jak odrzucenie przez matkę wpływa na malutkie rezusy. Zbudował też tzw. "studnię rozpaczy", gdzie kilkadziesiąt dni trzymał zamknięte małpki i wywoływał u nich depresję.
Źródło: savetheprimates.org, ad-international.org
Źródło zdjęcia głównego: Brian Gunn/IAAPEA