W ciągu kilku dni od spektakularnej ucieczki z więzienia meksykański baron narkotykowy Joaquin "El Chapo" Guzman stał się prawdziwym bohaterem w swoim gangsterskim mateczniku w Sinaloa w zachodnim Meksyku.
Triumfujący zwolennicy "El Chapo" okrzyknęli go legendą, która jest ważniejsza niż prezydent kraju. Pogłoski o jego skutecznej ucieczce rozchodziły się w mediach społecznościowych błyskawicznie. Zanim oficjalnie ogłosiły to władze, mieszkańcy wiedzieli już, że akcja się powiodła.
- On jest dla nas lepszy niż politycy, daje pracę i nie pobiera podatków, nie okrada nas z naszych pieniędzy - mówi Claudia Sanchez, która sprzedaje w miejscowym sklepie. - Jest lepszy od tych wszystkich skorumpowanych ludzi, którzy wsadzili go za kraty. Pokazał, że jest sprytniejszy i uciekł - dodaje.
W rodzinnych stronach nie ma właściwie nikogo, kto nie jest zapatrzony w narkotykowego barona. - Słyszałam głosy, że jest kochaną osobą, która realnie pomaga ludziom. Jak go tu spotkam, na pewno go przytulę i pocałuję - mówi Teresa Sanchez.
"El Chapo" szukają tysiące uzbrojonych policjantów, jak na razie bezskutecznie. Władze Meksyku zdają sobie sprawę, że teraz będzie starał się odzyskać kontrolę nad kartelem, który stworzył, nie bacząc na to, gdzie przebywa.
- Jest utalentowany, śmiały i zuchwały - przyznaje cytowany przez agencję Reutera polityk związany z rządzącą w Meksyku Partią Rewolucyjno-Instytucjonalną.
Uciekł przez 1,5 metrowy tunel
Jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców świata wydostał się na wolność w zeszłą sobotę, wykorzystując długi na 1,5 km tunel.
Cela, w której odbywał karę "El Chapo", była monitorowana 24 godziny na dobę. Kamera nie obejmowała jedynie miejsca, w którym znajduje się prysznic. "El Chapo" wykorzystał ten fakt - wejście do tunelu, przez który udało mu się uciec z zakładu karnego, znajdowało się właśnie w tej części celi.
Na nagraniu udostępnionym przez Komisję Bezpieczeństwa Narodowego widać, jak "El Chapo" przechadza się po pomieszczeniu. Następnie siada na pryczy i zmienia buty. Potem udaje się do części sanitarnej celi. Ślad po nim ginie.
Imperium narkotykowego bossa
Wcześniej Guzmán - po swojej pierwszej udanej ucieczce z więzienia - przez ponad dekadę ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, budując potęgę swojego narkotykowego imperium.
Druga odsiadka sprytnego narkotykowego bossa, o którego życiu krążą legendy, trwała zaledwie 17 miesięcy. Informacja o ucieczce "El Chapo" zastała prezydenta Meksyku we Francji, a doniesienia o tym, że pomagali mu pracownicy więzienia po raz kolejny pokazały, jak trudne są w tym kraju do przecięcia związki pomiędzy przestępczością zorganizowaną a służbami bezpieczeństwa.
58-letni Joaquín "El Chapo" Guzmán był jednym z założycieli i liderów potężnego kartelu Sinaloa. Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych ocenia, że kartel jest odpowiedzialny za dostarczanie 25 proc. narkotyków spożywanych w USA. W praniu pieniędzy pomaga gangowi niemal 300 firm, znajdujących się m.in. w Ekwadorze, Urugwaju, Kolumbii, Panamie czy Belize.
Autor: js//plw / Źródło: Reuters