Szwedzkie wojsko zapowiedziało, że jeżeli zlokalizuje obcy okręt podwodny w rejonie archipelagu sztokholmskiego, to jest gotowe użyć siły, by zmusić go do wypłynięcia na powierzchnię. Wojsko ostrzegło, że użyje "broni w razie potrzeby".
Okręty wojenne, saperzy i ponad 200 żołnierzy przeczesuje obszar położony od 30 do 60 km od szwedzkiej stolicy.
Eksperci twierdzą, że to największa akcja tego typu od czasów zimnej wojny.
"Broń w razie potrzeby"
We wtorek w Sztokholmie za zamkniętymi drzwiami obradowali przedstawiciele Sił Zbrojnych Szwecji i komisja obrony. Po wyjściu ze spotkania Naczelny Dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych Sverker Goranson rozmawiał z dziennikarzami.
- Najważniejszym celem naszej operacji, niezależnie od tego, czy coś znajdziemy, jest wysłanie jasnego przekazu, że Szwecja i jej siły zbrojne działają i są gotowe reagować, kiedy taki typ działalności narusza nasze granice - powiedział.
- Naszym celem jest zmuszenie tego, czymkolwiek to jest do wynurzenia… z użyciem broni w razie potrzeby - powiedział.
Dowódca zaznaczył, że okręty podwodne są "niezmiernie trudne" do znalezienia i Szwecji nigdy wcześniej nie udało się wyśledzić takich obiektów. - Nikomu innemu także - dodał.
Alerty od obywateli
- Wciąż dostajemy nowe doniesienia i chcę podkreślić, że bardzo nas to cieszy - powiedział Goranson. - Nie wolno zapominać, że mamy masę roboty z taką lawiną informacji.
Dziennik "Dagens Nyheter" napisał, że wojsko otrzymało ok. 100 doniesień dot. tajemniczego okrętu podwodnego. Goranson zapytany, jak Szwedzi zmuszą obcy obiekt do wynurzenia, odpowiedział: - Bronią w razie potrzeby.
Sygnał SOS do Kaliningradu
Dziennik "Svenska Dagbladet" napisał, że szwedzki wywiad przechwycił wezwanie pomocy wysłane z archipelagu do bazy w Kaliningradzie. Eksperci stwierdzili na tej podstawie, że w okolicy musi znajdować się uszkodzony okręt podwodny.
Potem pojawiły się doniesienia od obywateli. W niedzielę szwedzkie siły zbrojne zaprezentowały zdjęcie mogące świadczyć o obcej aktywności podwodnej w archipelagu sztokholmskim. Na wykonanej z lądu z dużej odległości fotografii widać niewielki, wynurzający się z wody, obiekt.
Operacja w rejonie archipelagu
Na zwołanej we wtorek konferencji prasowej kontradmirał Anders Grenstad powiedział, że w ostatnich dniach dokonano wiarygodnych obserwacji tajemniczego obiektu w trzech różnych miejscach. Jak ujawnił, wojsko jest też w posiadaniu zdjęcia wykonanego w niedzielę rano przez osobę prywatną. - Ta osoba widziała coś, co jest na powierzchni wody, a następnie się zanurza - oświadczył kontradmirał.
Grenstad nazwał archipelag sztokholmski "obszarem zainteresowania obcego państwa", ale nie sprecyzował, o jakie państwo chodzi.
Przedstawiciel szwedzkich sił zbrojnych powiedział, że trwająca od piątku wojskowa operacja będzie kontynuowana. Nie potwierdził pojawiających się w szwedzkich mediach informacji o poszukiwaniu uszkodzonego rosyjskiego okrętu podwodnego.
Autor: pk/kka / Źródło: thelocal.se
Źródło zdjęcia głównego: forsvarsmakten.se