Rodzice 4-latki z Iwano-Frankiwska na zachodniej Ukrainie wezwali pogotowie do swojej córki. Na przyjazd trzeba było długo czekać. A gdy ratownicy w końcu się pojawili, nie byli w stanie pomóc dziewczynce, bo byli kompletnie pijani.
Córka państwa Samkow miała silną gorączkę. Rodzice wezwali do niej pogotowie. Ratownicy zjawili się wyraźnie pijani.
Rodzice dziewczynki, widząc ich stan, postanowili nagrać zachowanie ratowników. - Kobieta ruszała stetoskopem po swetrze, a gardło sprawdzała, świecąc telefonem - relacjonuje Lilia Samkowa, matka 4-latki.
Po chwili rodzice wyprosili lekarzy z domu. - Zadzwoniliśmy od razu po kolejną ekipę pogotowia, zgłaszając to, że poprzednia jest pijana. Usłyszałam w słuchawce "u nas pijanych nie ma". Druga ekipa nie przyjechała - wspomina matka dziewczynki.
Rodzice sami zawieźli 4-latkę do szpitala. W sprawie zachowania ratowników prowadzone jest śledztwo. Szpital jednak nie czekał na wyniki dochodzenia i zwolnił ekipę pogotowia.
Autor: kło//gak / Źródło: x-news