Golizna kontra energia nuklearna. Ukraińskie aktywistki z grupy Femen tym razem protestowały przeciwko planom budowy nowej elektrowni atomowej. Uznały, że dobrą okazją do wyrażenia sprzeciwu jest zbliżająca się 25. rocznica eksplozji reaktora w Czarnobylu.
Protest zbiegł się z informacją o zebraniu 550 mln dolarów na nowy sarkofag nad zniszczonym czwartym reaktorem w elektrowni w Czarnobylu.
- Chcemy, by ci wszyscy zagraniczni delegaci zobaczyli, w jakim bałaganie pracuje nasz rząd, by zwrócili uwagę na to, jak politycznie wykorzystywany jest Czarnobyl i znajdujący się w zakazanej strefie z dala od oczu całego świata sarkofag - powiedziała jedna z protestujących.
- Ukraińcy mają dość takiego życia, bo Czarnobyl jest do dzisiejszego dnia wykorzystywany w każdej jego strefie: politycznej, ekonomicznej i socjalnej - dodała niekompletnie ubrana feministka.
Złamany obojczyk
Po demonstracji, na swojej stronie internetowej, aktywistki poinformowały, że już po zatrzymaniu jedna z nich została mocno poturbowana przez policję. W wyniku użycia "brutalnej siły fizycznej" jedna z kobiet doznała złamania obojczyka.
Najgorsza z atomowych awarii
Katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 r. została zakwalifikowana jako siódmy, najwyższy stopień w międzynarodowej skali zdarzeń nuklearnych i radiologicznych (INES). Doprowadziła do skażenia ok. 100 tys. km kwadratowych powierzchni.
Po wybuchu elektrownia czarnobylska została wycofana z eksploatacji, a uszkodzony przez eksplozję czwarty reaktor został przykryty sarkofagiem. Budowa nowej osłony jest niezbędna, gdyż obecna zapewni izolację tylko na kolejne 15 lat.
Cały projekt związany z powstawaniem nowego zabezpieczenia w Czarnobylu wart jest ponad 1,5 mld euro, a sam sarkofag będzie kosztował 990 mln euro.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl