- Zamach na premiera Słowacji Roberta Ficę był motywowany politycznie - oświadczył na konferencji prasowej po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu minister spraw wewnętrznych Słowacji Matusz Szutaj Esztok. Prezydent elekt Słowacji Peter Pellegrini przekazał, że Fico był "o włos od śmierci".
- Do zamachu doszło w środę, gdy Fico wyszedł do mieszkańców miejscowości Handlova
- Minister obrony Słowacji Robert Kaliniak poinformował w czwartek rano, że "w nocy lekarzom udało się ustabilizować stan premiera Roberta Ficy, ale jest on nadal poważny"
- Zamachowiec został zatrzymany. Według mediów to 71-letni pisarz pracujący w firmie ochroniarskiej
- Przywódcy z całego świata wyrażają skrajne oburzenie zamachem
Szef słowackiego MSW powiedział w czasie czwartkowej konferencji prasowej, że podejrzany działał sam. Przekazał, że mężczyzna brał udział w antyrządowych protestach, a jako motyw ataku wskazał politykę obecnego rządu: wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy, zmiany w systemie prawa karnego, ingerencję w niezależność mediów publicznych i odwołanie przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa.
- To samotny wilk, który zradykalizował się w ostatnim okresie po wyborach prezydenckich - powiedział. Zaznaczył, że nie był członkiem żadnej grupy.
Wcześniej w czwartek słowackie media poinformowały, że napastnik, który spędził noc w celi na komisariacie, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa z premedytacją. Za to przestępstwo grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie - przekazał portal tvnoviny. Szutaj Esztok przekazał na konferencji, że prokuratura nadzorująca śledztwo nałożyła ścisłe embargo na informacje dotyczące postępowania.
Fala nienawistnych komentarzy
Minister spraw wewnętrznych poinformował, że policja prowadzi obecnie dochodzenie w 32 przypadkach, w których internauci wyrażali aprobatę dla zamachowca.
Esztok stwierdził, że Słowacja albo wybierze drogę protestów i stawiania szubienic przed domami polityków - co uzna za "drogę do piekła" - albo pójdzie drogą pojednania i tolerancji. - Jesteśmy gotowi na to, by grać w sposób cywilizowany - zapewnił.
Po zamachu na premiera Słowacji można zaobserwować wzrost liczby nienawistnych komentarzy na portalach społecznościowych. - Atak na premiera Ficę zwiększył nienawiść w mediach społecznościowych do poziomu, jakiego wcześniej nie widzieliśmy – powiedział Jakub Suster, dyrektor słowackiego startupu zajmującego się walką z mową nienawiści w przestrzeni internetowej.
Pellegrini o przekroczonej "czerwonej linii"
- W naszym kraju została przekroczona "czerwona linia" - powiedział w czwartek prezydent elekt Słowacji Peter Pellegrini, odnosząc się do środowego zamachu na szefa rządu. - Premier Robert Fico był o włos od śmierci - dodał.
Jego zdaniem, gdyby "rany postrzałowe były o kilka centymetrów dalej, moglibyśmy mówić dzisiaj o zupełnie innych rzeczach". - Przed panem premierem są bardzo ciężkie i bardzo kluczowe dni, byśmy mogli powiedzieć, że wszystko skończy się tak, jak sobie życzymy i że te krytyczne godziny i dni upłyną w zdrowiu - powiedział.
Pellegrini zaapelował do rodaków o "nieeskalowanie napięcia" i zachowanie spokoju. Wyraził też nadzieję, że Słowacja powróci do normalnego życia politycznego. - Chcę, abyśmy nigdy nie byli świadkami takich tragicznych zdarzeń - powiedział prezydent elekt.
Słowacja "potrzebuje spokoju"
Pellegrini mówił, że Słowacja "potrzebuje teraz spokoju". Przekazał także, że wraz z obecną głową państwa, Zuzaną Czaputovą, mogli wysłać sygnał, że zależy im na uspokojeniu sytuacji. - Do Pałacu Prezydenckiego zostaną zaproszeni wszyscy przedstawiciele sił politycznych, by dołączyli się do deklaracji, że na Słowacji powrócimy do normalnego życia politycznego, gdzie możemy ze sobą konkurować na podstawie argumentów i konkretnych faktów - mówił.
Prezydent-elekt wyraził także nadzieję, że po operacji Fico "nie będzie komplikacji". Wezwał rodaków, aby myśleli o Fico przede wszystkim jako człowieku, a nie premierze, którego "jedna osoba, być może zagubiona, chciała zamordować".
Rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego
Wicepremier i minister obrony Słowacji Robert Kaliniak powiedział w czwartek po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Państwa oraz po posiedzeniu rządu, że po zamachu na premiera Roberta Ficę niezbędna jest wspólna debata liderów partii politycznych na temat sytuacji w kraju. Takie spotkanie razem zaproponowali ustępująca prezydent Zuzana Czaputova i prezydent elekt Peter Pellegrini.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Atak na państwo i demokrację", "haniebny czyn". Prezydent-elekt wezwał do zawieszenia kampanii
Kaliniak powiedział, że rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego w związku z zamachem na premiera Ficę. Według ministra rząd nie chce iść drogą restrykcji i ograniczeń. Rada Bezpieczeństwa zdecydowała o zwiększeniu ochrony najwyższych rangą przedstawicieli państwa, a także dziennikarzy oraz grup i osób szczególnie narażonych na ataki. Zdecydowano również o dodatkowym monitorowaniu zagrożeń.
Źródło: Reuters, Dennik N, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24