Nadmiarowe i bezużyteczne. Dlaczego w zoo zabija się zwierzęta?

Pawian gwinejski, zdjęcie poglądowe
Pawiany w ZOO, wideo poglądowe
Źródło: Reuters
Śmierć 12 pawianów w zoo w Norymberdze, lwów w Kolonii i tygrysów w Lipsku to nie wypadki przy pracy. To standardy ogrodów zoologicznych, które zabijają swoich podopiecznych, gdy uznają je za nadmiarowe lub bezużyteczne. Tak dzieje się od lat w wielu krajach na całym świecie - powstał nawet specjalny termin na określenie tej praktyki: zootanazja. Dlaczego zwierzęta w zoo czasem skazywane są na śmierć? I jak to wygląda w Polsce?
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Kilka lat temu profesor Marc Bekoff z Uniwersytetu Kolorado i nowojorski aktywista Shimon Shuchat ogłosili 9 lutego "Światowym Dniem Zootanazji". Zootanazja, ich zdaniem, to "niepotrzebne zakończenie życia zwierzęcia przez ogród zoologiczny".
  • Głośna ostatnio sprawa zabicia pawianów w zoo w Norymberdze może skończyć się w sądzie. Do prokuratury trafiło 350 zawiadomień.
  • W przeszłości w innej sprawie skazani za zabicie tygrysów zostali pracownicy zoo w Magdeburgu. Powód uśmiercenia drapieżników był jednak inny niż teraz pawianów.
  • W Polsce w ostatnich latach w zoo poddano eutanazji niedźwiedzia brunatnego - był on już na tyle chory, że uznano to za skrócenie mu cierpienia. Sprawdziliśmy, czy zdarzają się przypadki zabicia zwierząt z innych powodów.

29 lipca w zoo w Norymberdze zginęło 12 pawianów gwinejskich. Trzy dorosłe samce i dziewięć samic zastrzelili pracownicy placówki, pozostawiając przy życiu 26 dorosłych zwierząt i pięć młodych.

Czytaj także: