Władimir Putin obiecał rodakom, że kraj posprząta i w nowym towarzystwie rzeczywiście ma na to szansę. Młode wielbicielki premiera chodzą za nim krok w krok, układają o nim piosenki, a teraz wzięły się za podnoszenie z gruzów rodzimego przemysłu motoryzacyjnego. W oryginalny sposób, o czym można się było przekonać w upalny czwartek w centrum Moskwy.
Młode Rosjanki skupiające się wokół społecznościowego ruchu "I really like Putin" ("Naprawdę lubię Putina" - red.) mocno angażują się w coraz bardziej prawdopodobny powrót premiera na Kreml.
Łady, wołgi, radzieckie perełki
W czwartkowe popołudnie stawiły się więc w liczbie dwunastu na placu przed Uniwersytetem Moskiewskim i myły perełki radzieckiego przemysłu samochodowego, niezapomniane łady, wołgi i moskwicze.
Zaszczytu i przyjemności dostąpić mógł każdy posiadacz rodzimego tworu. - Nie wiem, czy dobrze go wymyły, ale trochę to trwało i było bardzo przyjemne dla oka - mówił jeden ze szczęśliwców.
Myją z miłości, obiecują striptiz
- Myjemy samochody, bo kochamy Putina - wytłumaczyła bardzo prosto jedna z zaangażowanych działaczek, studentka.
Akcja, której wydarzenia są inicjowane w internecie, przyciągnęła już 110 tys. obserwatorów, ale sam Władimir Putin mówi, że nie wie, kto za tym stoi. Być może warto, żeby się dowiedział, bo organizatorki zapowiedziały na piątek publiczny grupowy striptiz w samym centrum stolicy, który ma pokazać, że są mu bezgranicznie oddane.
Studentki nakręciły wcześniej wideoklip zatytułowany "Zerwę ubranie dla Putina" i zachęciły inne młode dziewczęta z całego kraju do przesyłania swoich filmów. Zwyciężczynie dostaną w nagrodę iPada 2 - "na spółkę".
Źródło: tvn24.pl