Polski rząd przesłał do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedź na skargę Palestyńczyka Abu Zubaidy mającego status pokrzywdzonego w polskim śledztwie dotyczącym domniemanych więzień CIA w naszym kraju - poinformowało MSZ.
"Odpowiedź opracowano na podstawie materiałów otrzymanych z Prokuratury Generalnej i Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Trybunał nie prosił polskiego rządu o przesłanie jakichkolwiek materiałów odnoszących się do osoby skarżącego" - zaznaczyło biuro rzecznika prasowego MSZ. Dodało, że rząd nie złożył wniosku o objęcie sprawy klauzulą poufności. Odpowiedź dla ETPC przesłano w poniedziałek.
"Osoba nr 3"
Sprawa Abu Zubaidy trafiła do Strasburga w końcu stycznia. - Istotą skargi jest przewlekłość polskiego postępowania i brak nadziei na jego rzeczywiste zakończenie; złożenie skargi nie było warunkowane emocjami, tylko oceną sposobu prowadzenia śledztwa - wyjaśniał wtedy pełnomocnik Palestyńczyka mec. Bartłomiej Jankowski. Zubaida jest Palestyńczykiem urodzonym w Arabii Saudyjskiej. W 2002 r. został zatrzymany w Pakistanie jako "osoba nr 3" w Al-Kaidzie i "przyboczny Osamy bin Ladena". W grudniu 2002 r. CIA miała przetransportować go z Tajlandii do Polski, gdzie miał być przetrzymywany przez kilka miesięcy. Miał on tu być podtapiany 83 razy; trzymany nago w niewygodnych pozycjach; miano go też narażać na hałas i zimno; nie mógł załatwiać potrzeb fizjologicznych. Przed Trybunał w Strasburgu trafiła już wcześniej sprawa innej osoby, która miała być przetrzymywana w domniemanym więzieniu CIA w Polsce i w polskim śledztwie ma status pokrzywdzonego - Saudyjczyka Abd al-Rahima al-Nashiriego. Adwokaci al-Nashiriego zaskarżyli do Strasburga "przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa" w 2011 r.
Sprawy połączone
We wtorek Jankowski powiedział, że pismo z odpowiedzią rządu polskiego nie zostało mu jeszcze doręczone. - Nie znamy formalnie tej odpowiedzi, ale mamy pewne przypuszczenia z uwagi na to, że decyzją Trybunału sprawy Abu Zubaidy i al-Nashiriego zostały połączone do łącznego rozpoznania - zaznaczył. Jak dodał, w związku z tym "można się spodziewać, że odpowiedź rządu jest formalnie zbliżona do tej, która była udzielona uprzednio". - Gdy otrzymamy to stanowisko rządu, wówczas będziemy zobligowani do tego, żeby się do niego odnieść, a przy okazji sformułować odpowiedzi na pytania skierowane bezpośrednio do pełnomocników skarżącego - zaznaczył. Dodał, że po uzyskaniu stanowisk stron - rządu i pełnomocników - ETPC podejmie decyzję o dalszych losach sprawy. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Trybunał wyznaczy rozprawę w tych połączonych sprawach - ocenił mecenas. Zastrzegł jednak, że najpierw Trybunał musi zbadać dopuszczalność skargi.
Było więzienie, czy nie?
W lipcu zeszłego roku poinformowano, że w związku ze skargą al-Nashiriego polski rząd został zobowiązany przez ETPC do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy Saudyjczyk był przetrzymywany w tajnym więzieniu CIA na terenie Polski. Inne pytanie dotyczyło tego, czy istnieje przygotowany przez polską stronę dokument regulujący powstanie lub prowadzenie tajnego więzienia. Strona polska została też poproszona o przekazanie materiałów, na podstawie których zapadła decyzja o przyznaniu al-Nashiriemu statusu pokrzywdzonego w polskim śledztwie.
Polska odpowiedź ws. al-Nashiriego została przekazana do Trybunału na początku września zeszłego roku. Polski rząd na podstawie regulaminu Trybunału złożył też wtedy wniosek o ograniczenie publicznego dostępu do całości złożonych w sprawie dokumentów z uwagi na fakt, że ich jawność mogłaby naruszyć dobro prowadzonego w Polsce postępowania przygotowawczego. ETPC odtajnił jednak w drugiej połowie stycznia rozpoznawanie skargi al-Nashiriego. Ówczesny wiceszef MSZ Maciej Szpunar mówił wówczas, że Trybunał komunikując Polsce przyjęcie tej sprawy do rozpoznania, zwrócił się do naszych władz z pytaniem wprost, czy było jakiekolwiek porozumienie między rządem polskim a USA w kwestii tajnego więzienia; ETPC domagał się też jednoznacznego stwierdzenia, czy al-Nashiri przebywał w Polsce, czy nie.
Polskie władze wiedziały?
W prowadzonym od sierpnia 2008 r. śledztwie prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Media informowały, że zarzuty w tej sprawie usłyszał b. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski - oficjalnie nikt tego nigdy nie potwierdził. W lutym 2012 r. śledztwo prowadzone początkowo w Warszawie, przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. Jest ono obecnie przedłużone do połowy października. Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.
Autor: mn/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dep. of Defense