Mostek "Bułgarii" już nad wodą. Całość - jutro

Aktualizacja:
Mostek "Bułgarii" już nad wodą
Mostek "Bułgarii" już nad wodą
TVN24
Mostek "Bułgarii" już nad wodąTVN24

- Większa część Bułgarii znajduje się jeszcze pod wodą, widać tylko daszek anteny na mostku kapitańskim. Akcja się zatrzymała, ale wszystko idzie zgodnie z planem - relacjonował reporter TVN Andrzej Zaucha. Kilkuset specjalistów i nurków pracuje przy wraku od bladego światu.

Na kolejnym etapie operacji górny pokład ma zostać podniesiony na wysokość półtora metra ponad poziom wody. Prawa burta zostanie następnie uszczelniona i rozpocznie się wypompowywanie z niej wody. Dopiero potem statek zostanie podniesiony całkowicie i odholowany do doku. Operacja zostanie zakończona najprawdopodobniej jutro rano.

Zaczęło się od rufy

Nad ranem od dna Wołgi oderwano rufę statku, a około godz. 8.00 polskiego czasu - jego dziób. W operacji, w której główną rolę pełnią ogromne dźwigi na tym etapie uczestniczyli też nurkowie. W momencie, gdy statek znajdował się już w pełnej pozycji równoległej do dna rzeki, nurkowie wpłynęli do środka statku jeszcze raz, by go przeszukać.

Zabezpieczony kadłub

Najtrudniejszym elementem akcji było uszczelnienie i wypompowanie wody z kadłuba. Trzeba było uszczelnić iluminatory i zaspawać dziury. Tam zebrało się jej ponad 1,5 tysiąca metrów sześciennych. Dopiero zastąpienie jej gazem pozwoliło na wydobycie statku na powierzchnię.

Akcja ratunkowa

W akcji poszukiwawczej po zatonięciu statku przez kilka dni uczestniczyło 1044 ludzi i 188 łodzi patrolowych. Nurkowie przeszukali prawie 50 km wybrzeża poszukując ciał.

"Bułgaria" spoczywała na dnie Wołgi, na głębokości 20 m. Statek wycieczkowy zatonął 10 lipca. Na pokładzie, według danych służb ratunkowych było 208 osób. Uratowało się 79. Ze statku wydobyto do tej pory 114 ciał. Pozostałe 15 osób uznano za zaginione.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24