- Deklaracja niepodległości Kosowa zagraża międzynarodowej stabilności - ostrzegł telefonicznie szef rosyjskiej dyplomacji Serigej Ławrow sekretarz stanu USA Condoleezę Rice.
Ławrow po raz kolejny podkreślił rosyjski sprzeciw wobec amerykańskiej polityki na Bałkanach i ogłoszeniu niezależności przez Kosowo. - Potwierdziliśmy nasze stanowisko, że jednostronny akt niepodległości Prisztiny jest nie do zaakceptowania - napisał rosyjski MSZ w oświadczeniu po rozmowie.
Jak podaje Moskwa, rozmowa przeprowadzona była z inicjatywy Amerykanów.
W jej trakcie Ławrow poinformował Rice, że proklamowanie niepodległości przez Kosowo będzie miało niebezpieczne następstwa dla międzynarodowej stabilności.
Sprzeciw Dumy
W poniedziałek rosyjska Rada Federacji i Duma Państwowa wydały wspólne oświadczenie, w którym potępiły proklamowanie niepodległości przez Kosowo.
Obie izby parlamentu Rosji podkreśliły też, że "kosowski separatyzm nie miałby perspektyw, gdyby nie uzyskał poparcia ze strony Zachodu, przede wszystkim - Stanów Zjednoczonych".
Rosja sprzeciwia się niepodległości Kosowa, twierdząc, że nie tylko narusza to prawo międzynarodowe, lecz także stanowi argument dla innych separatystów, w tym w pobliżu rosyjskich granic.
Źródło: Reuters, TVN24