"Mordercy dostają rozgrzeszenie, ale nie rozwodnicy". Apel księży

W niemieckim kościele katolickim rozgorzał spór o komunię rozwodnikówsxc.hu

Prawie 200 katolickich duchownych w Niemczech podpisało list otwarty, w którym apelują o dopuszczenie do sakramentu komunii św. rozwodników, którzy ponownie zawarli związek małżeński. Mordercy dostają rozgrzeszenie, ale nie rozwodnicy - argumentował jeden z inicjatorów listu.

W piątek pod apelem, zainicjowanym w maju przez 12 księży i diakonów z archidiecezji fryburskiej widniało już 191 podpisów. Autorzy listu przyznają, że w ich parafiach osoby po rozwodzie, żyjące w powtórnym związku małżeńskim przystępują wbrew zasadom Kościoła katolickiego do sakramentu Eucharystii, a także sakramentów pokuty i pojednania oraz namaszczenia chorych. - Zgadzamy się na to w nadziei, że wkrótce dojdzie do decyzji, która da tym ludziom oficjalnie i bez dyskryminacji zgodne z Ewangelią miejsce w naszym Kościele. Uważamy, że nowe reguły są pilnie potrzebne ze względu na ludzi i nasz Kościół - podkreślono w apelu.

Żyją w grzechu Tygodnik "Der Spiegel" opublikował w piątek w internetowym wydaniu wywiad z jednym z inicjatorów listu księdzem Konradem Irslingerem. Tłumaczy on, że Kościół uważa, iż rozwodnicy, którzy zawarli powtórne małżeństwo, żyją w grzechu, bo sakrament małżeństwa jest nierozerwalny. - Trudność polega na tym, że nawet za morderstwo można dostać rozgrzeszenie. Nie można jednak wyrazić żalu za zawarcie drugiego małżeństwa i uzyskać za to przebaczenia. Dlatego katolicy, którzy zawarli powtórny związek małżeński do końca swych dni żyją w grzechu i księża powinni odmawiać im wszelkich sakramentów - powiedział duchowny. Jak dodał, niektórzy księża udzielają jednak takim osobo komunii świętej mimo zakazu Kościoła. "Apel wprowadza zamieszanie" Generalny wikariat archidiecezji fryburskiej zwrócił się kilka dni temu do duchownych, by nie podpisywali apelu bądź wycofali swe podpisy, a inicjatorzy listu zostali zaproszeni na rozmowę z przewodniczącym episkopatu Niemiec arcybiskupem Robertem Zollitschem. Według "Spiegla" apel skrytykowali konserwatywni duchowni. "Tego rodzaju działania kładą się cieniem na zaangażowaniu Kościoła w obronie sakramentalnego i nierozerwalnego małżeństwa. Apel wprowadza zamieszanie i przyczynia się do podziałów w parafiach oraz jest atakiem, wymierzonym w tych małżonków, którzy po bolesnych doświadczeniach rozstania starają się żyć zgodnie z nakazami Kościoła" - oświadczyło stowarzyszenie, skupiające konserwatywnych księży katolickich.

Autor: jak//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu