Prosaudyjski przywódca rebeliancki Mohamad Allusz z islamistycznej organizacji Dżaisz al-Islam (Armia Islamu) potwierdził, że będzie "głównym negocjatorem" strony opozycyjnej w czasie prowadzonych w Genewie rozmów pokojowych w sprawie Syrii. Reżim w Damaszku uważa tę organizację za terrorystyczną.
Grupujący syryjską opozycję Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC) wcześniej powierzył Alluszowi tę funkcję, ale jego nieobecność w weekend w Genewie podsyciła wątpliwości - relacjonuje agencja AFP. Allusz, który jest członkiem biura politycznego Dżaisz al-Islam, organizacji o inspiracjach salafickich, oświadczył jednak, że jest w drodze, a do Genewy powinien dotrzeć w poniedziałek.
Spotkanie "bardzo pozytywne"
Zgodnie z niedzielnym komunikatem ONZ specjalny wysłannik Staffan de Mistura w poniedziałek w Genewie ma przyjąć osobno delegacje - najpierw reprezentującą syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, a kilka godzin później przedstawicieli HNC. Rzecznik opozycji poinformował, że już niedzielne spotkanie z de Misturą było "bardzo pozytywne". - Jeśli chodzi o kwestie humanitarne sprawy rozwijają się zachęcająco - oznajmił rzecznik.
Groźby opozycji
Wcześniej opozycja zagroziła, że nie przystąpi do politycznych negocjacji z przedstawicielami Asada, dopóki nie zostaną wprowadzone konkretne kroki na rzecz poprawy sytuacji humanitarnej w Syrii. Obie strony oskarżały się wzajemnie o złą wolę. Sytuację zaostrzył podwójny zamach terrorystyczny w pobliżu szyickiego meczetu w Damaszku, w którym zginęło ponad 60 ludzi, w tym szyiccy bojownicy. Do jego przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. Syryjski ambasador przy ONZ Baszar Dżafari, który przewodzi rządowej delegacji na rozmowach pokojowych, oświadczył, że niedzielne zamachy tylko potwierdzają powiązania między opozycją a terrorystami.
Autor: dasz\mtom / Źródło: PAP