OBWE w Donbasie: spotkaliśmy ludzi, którzy twierdzili, że są żołnierzami rosyjskimi
Link skopiowany do schowka.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy publikuje dowody obecności w Donbasie żołnierzy rosyjskich
Źródło: sbu.gov.ua
Misja obserwacyjna OBWE na Ukrainie oświadczyła, że w Donbasie jej obserwatorzy spotkali ludzi, którzy przedstawiali się jako żołnierze rosyjscy. Powiedział o tym na antenie ukraińskiej rozgłośni Viesti przedstawiciel organizacji Michael Bociurkiw. Podkreślił, że OBWE nie jest w stanie zweryfikować, na ile wiarygodne są deklaracje tych ludzi, ponieważ nie mieli odznaczeń. Władze Rosji utrzymują, że wojskowych rosyjskich w Donbasie nie ma.
- Misja mówi tylko o tym, co zobaczyliśmy na własne oczy. Jeden z naszych kolegów monitorował kilka dni temu w Donbasie obiekty, w których jest przechowywana broń. Spotkał tam uzbrojonego mężczyznę, który utrzymywał, że on i nie tylko on jest żołnierzem rosyjskiej brygady desantowej - mówił Bociurkiw na antenie radia Viesti.
Powiedział, że mężczyzna nie miał odznaczeń, dlatego OBWE nie była w stanie zweryfikować, na ile wiarygodne były jego twierdzenia. - Ważne jest jednak, że ujawnialiśmy taki fakt - zaznaczył Bociurkiw.
Podkreślił, że od początku maja obserwatorzy rozmawiali z ośmioma osobami, które twierdziły, że są związane z siłami zbrojnymi Federacji Rosyjskiej.
Rosyjski portal newsru.com napisał, że spotkanym przy magazynie z bronią mężczyzną, który twierdził, że jest żołnierzem brygady desantowej, mógł być wojskowy z 16. dywizji powietrznodesantowej w Orenburgu.
"Chociaż według rosyjskich źródeł oficjalnych, taka dywizja w tym miejscu nie stacjonuje" - relacjonował newsru.com.
Rozmowa z jeńcem
Na antenie ukraińskiego radia Viesti Michael Bociurkiw powiedział również, iż w zeszłym tygodniu obserwatorzy OBWE spotkali się z jeńcem, który także mówił, że "ma związek z rosyjskimi siłami zbrojnymi".
Newsru.com przypuszcza, że chodzi o rozmowę z którymś z żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanych w maju w obwodzie ługańskim: Aleksandrem Aleksandrowem lub Jewgienijem Jerofiejewem. Strona rosyjska utrzymuje, że obydwaj służyli w armii do końca 2014 r., na Ukrainę zaś pojechali z własnej inicjatywy jako cywile.
Aleksandrow i Jerofiejew dostali się do niewoli 17 maja w pobliżu miasta Szczastia w obwodzie ługańskim. Po zatrzymaniu trafili do kliniki wojskowej w Kijowie, gdzie pod strażą leczeni byli z ran, które odnieśli w dniu zatrzymania. Oświadczyli ukraińskim władzom, że są żołnierzami brygady sił specjalnych (specnazu) wywiadu wojskowego GRU z miasta Togliatti nad Wołgą.
"Obecność 3,5 tys. żołnierzy udokumentowana"
Władze w Kijowie oskarżają Rosję o wspieranie rebeliantów w Donbasie, a także systematyczne dostawy broni i żołnierzy przez punkty graniczne, kontrolowane przez rebeliantów.
Rosja zaprzecza tym doniesieniom. Władze rosyjskie odpowiadają na zarzuty strony ukraińskiej, że po stronie rebeliantów walczą (w charakterze ochotników) byli żołnierze, którzy odeszli z czynnej służby.
Władze w Kijowie szacują, że w Donbasie znajduje się 9 tys. rosyjskich wojskowych.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że ma "dowody obecności w Donbasie 3,5 tys. wojskowych rosyjskich, którzy wspierali rebeliantów w walkach o Iłowajsk w obwodzie donieckim".
Kryzys na Ukrainie
Źródło: tvn24
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżu
Teraz oglądasz
Separatyści przekazali władzom w Kijowie kilkudziesięciu więźniów
Teraz oglądasz
Jacek Czaputowicz przekazał nagrodę Pro Dignitate Humana dla Sencowa
Teraz oglądasz
Dowody użycia w Ukrainie bomb kasetowych (2014)
Teraz oglądasz
Czaputowicz w Radzie Bezpieczeństwa: Ukraina była i pozostaje obiektem ciągłej agresji wojskowej
Teraz oglądasz
Kaczyński na Majdanie: Jesteście potrzebni Unii Europejskiej
Teraz oglądasz
Bogusław Sonik o szczycie w Mińsku
Teraz oglądasz
Saryusz-Wolski: parada w Doniecku haniebna, nawet barbarzyńcy mieli więcej szacunku
Teraz oglądasz
08.04.2014 | Nasilają się nastroje separatystyczne na Ukrainie. To prowokacja Rosjan?
Teraz oglądasz
W Ługańsku separatyści zaminowali budynek
Teraz oglądasz
Donieck, Charków, Ługańsk - co po odłączeniu tych regionów straci Ukraina?
Teraz oglądasz
Prawy Sektor. Czy "rozsadzi" ukraińską scenę polityczną?
Teraz oglądasz
Król czekolady, filozof-eksbokser. Kto jeszcze na prezydenta Ukrainy?
Teraz oglądasz
Trudne warunki pożyczki od MFW. Co musi zrobić "rząd-kamikadze"?
Teraz oglądasz
"Ukraina potrzebuje pieniędzy teraz, przed reformami"
Teraz oglądasz
Media w Moskwie krytykują USA za sankcje
Teraz oglądasz
Klich: Niepodległość Ukrainy jest warunkiem bezpieczeństwa Polski
Teraz oglądasz
22.07.2014 | Bruksela: szefowie dyplomacji państw UE zapowiadają kolejne sankcje dla Rosji
Teraz oglądasz
"Bójcie się polityków, którzy mówią, że trzeba iść na wojnę"
Teraz oglądasz
Sankcje nie uderzą w Putina. "Były symboliczne"
Teraz oglądasz
"Spadek cen ropy oznacza koniec Putina"
Teraz oglądasz
Reporter TVN24: Za kilka lat ma tu powstać wielki most
Teraz oglądasz
Kryzys turystyki na Krymie
Teraz oglądasz
Merkel po szczycie unijnym
Teraz oglądasz
"Krym żyje swoim własnym życiem"
Teraz oglądasz
Kerry już w Kijowie. "Przywiózł" pakiet pomocowy dla Ukrainy
Teraz oglądasz
Pusto na granicy z Ukrainą. Firmy liczą straty
Teraz oglądasz
Co pisze prasa o sytuacji na Ukrainie?
Teraz oglądasz
"Ukraina jest w szoku"
Teraz oglądasz
Balcerowicz: Obama powinien "postraszyć" Rosję przed ingerencją w sprawy Ukrainy
Teraz oglądasz
Ukraina ma nowego premiera
Teraz oglądasz
Powstała koalicja w ukraińskim parlamencie
Teraz oglądasz
Tusk: Pomoc dla Ukrainy musi być obwarowana warunkami
Teraz oglądasz
Lewandowski: przeszukamy budżet, ale mamy ograniczenia
Teraz oglądasz
USA, UE, Rosji i Polski pomysły na Ukrainę
Teraz oglądasz
Ile pieniędzy potrzebuje Ukraina?
Teraz oglądasz
Tusk: Pomożemy Ukrainie, ale żył sobie nie wyprujemy