Mikita Miełkaziorau nie żyje

Zmarł Mikita Miełkaziorau
Rzecznik MSZ o finansowaniu telewizji Biełsat
Źródło: TVN24
Mikita Miełkaziorau, białoruski emigracyjny dziennikarz, zmarł w nocy z soboty na niedzielę w Warszawie. O jego śmierci w mediach społecznościowych poinformował inny dziennikarz, Alaksandr Iwulin. Kondolencje składa białoruska opozycja.

Mikita Miełkaziorau miał 37 lat. Przyczyna jego śmierci nie jest znana. Jak wynika z relacji bliskich, w sobotę wieczorem opozycjonista narzekał na złe samopoczucie, a następnie stracił przytomność. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł w nocy z soboty na niedzielę.

"Dziś w nocy zabrakło mojego przyjaciela Mikity Miełkazioraua. To nie głupi żart. To rzeczywistość. I jest g******na" - napisał na Instagramie Alaksandr Iwulin i zamieścił ich wspólne zdjęcie.

Mikita Miełkaziorau współpracował z Biełsatem

Wyrazy współczucia w związku ze śmiercią dziennikarza wyrazili m.in. liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska oraz wiceprzewodniczący białoruskiego opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Paweł Łatuszka.

Miełkaziorau zaczynał karierę jako dziennikarz sportowy, a następnie pracował dla portalu internetowego Onliner. W ostatnich latach prowadził m.in. kanał na platformie Youtube pod nazwą "Życcio-malina", gdzie od 2020 r. publikował wywiady z białoruskimi politykami i celebrytami. Był także współautorem podcastu historycznego "Zahlanie sonca".

Na antenie Biełsatu był współprowadzącym programu "Mowa nanowa", popularyzującego białoruski język.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: