Mikita Miełkaziorau miał 37 lat. Przyczyna jego śmierci nie jest znana. Jak wynika z relacji bliskich, w sobotę wieczorem opozycjonista narzekał na złe samopoczucie, a następnie stracił przytomność. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł w nocy z soboty na niedzielę.
"Dziś w nocy zabrakło mojego przyjaciela Mikity Miełkazioraua. To nie głupi żart. To rzeczywistość. I jest g******na" - napisał na Instagramie Alaksandr Iwulin i zamieścił ich wspólne zdjęcie.
Mikita Miełkaziorau współpracował z Biełsatem
Wyrazy współczucia w związku ze śmiercią dziennikarza wyrazili m.in. liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska oraz wiceprzewodniczący białoruskiego opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Paweł Łatuszka.
Miełkaziorau zaczynał karierę jako dziennikarz sportowy, a następnie pracował dla portalu internetowego Onliner. W ostatnich latach prowadził m.in. kanał na platformie Youtube pod nazwą "Życcio-malina", gdzie od 2020 r. publikował wywiady z białoruskimi politykami i celebrytami. Był także współautorem podcastu historycznego "Zahlanie sonca".
Na antenie Biełsatu był współprowadzącym programu "Mowa nanowa", popularyzującego białoruski język.
Autorka/Autor: sz/lulu
Źródło: PAP, Biełsat
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/a_ivulin