Francja nie może być dłużej krajem, w którym kobiety się boją - powiedział w sobotę w Pałacu Elizejskim prezydent Emmanuel Macron. W niemal godzinnym przemówieniu mówił, że należy złamać poczucie wstydu, towarzyszące milczeniu ofiar przemocy wobec kobiet i zmienić "seksistowską kulturę kraju".
Z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet prezydent spotkał się w Pałacu Elizejskim z 200 przedstawicielami organizacji pozarządowych i politykami. Minutą ciszy oddano hołd 123 kobietom zabitym w ubiegłym roku przez swoich partnerów we Francji. Macron powiedział, że równość kobiet i mężczyzn jest "wielką sprawą pięciolecia".
Trzy priorytety
- Francja nie może być dłużej krajem, w którym kobiety się boją - mówił Macron i wymienił "trzy priorytety" na najbliższych pięć lat. Są to "edukacja i walka kulturowa o równość", "większe wsparcie dla ofiar" i "wzmocnienie represyjnego arsenału".
Prezydent potwierdził stworzenie kategorii "przestępstwa na tle seksualnym" z "odstraszającą" karą. Przekonywał, że tzw. minimalny wiek przyzwolenia na akt seksualny powinien zostać ustalony na 15 lat, co oznacza uznanie za niedopuszczalne współżycie z dziećmi młodszymi niż 15-letnie bądź dopuszczanie się wobec nich innych czynności seksualnych.
Aby zachęcić do składania skarg, zostanie stworzona internetowa strona dla ofiar przemocy, nękania lub dyskryminacji, na której znajdą potrzebne informacje i instrukcje, jakie kroki podjąć, by zgłosić ten fakt.
W całej Francji w sobotę odbywały się manifestacje, które - według mediów - były konsekwencją sprawy molestowania seksualnego kobiet przez amerykańskiego producenta filmowego Harveya Weinsteina. W Paryżu demonstrowało - jak podała policja - około 2 tys. ludzi. Na czele pochodu szły ubrane na czarno kobiety niosące tabliczki z imionami kobiet zabitych w 2017 roku.
Autor: ToL/mnd / Źródło: PAP