Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew "pręży muskuły" przed spotkaniem z prezydentem USA Barackiem Obamą - pisze "Le Figaro". Gazeta komentuje w ten sposób zapowiedzi Miedwiediewa o kompleksowym przezbrajaniu rosyjskiej armii od 2011 roku.
"Le Figaro" zauważa, że "wojownicze" słowa Miedwiediewa przypadają na dwa tygodnie przed jego pierwszym spotkaniem z prezydentem Obamą na szczycie G20 w Londynie.
Zbiegają się także w czasie ze spotkaniem komisji ekspertów wysokiego szczebla w Waszyngtonie, która naciska Obamę, by złagodził stosunki z Rosją w celu uzyskania jej współpracy dla "żywotnych interesów USA".
Retoryka siły przed ważnymi rozstrzygnięciami
Takie akcenty, które mogłyby ożywić wyścig zbrojeń, wpisują się w tradycyjną retorykę Moskwy, skłonnej do stosowania argumentu siły w przededniu międzynarodowych rozstrzygnięć - analizuje "Le Figaro". Dziennik przypomina, że tuż po wyborze Baracka Obamy na prezydenta USA Rosja zagroziła zainstalowaniem rakiet w obwodzie kaliningradzkim, jeśli Amerykanie nie wycofają się z projektu budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.
Według "Le Figaro", te ostatnie deklaracje Miedwiediewa wiążą się z zapowiedzianymi negocjacjami Moskwy i Waszyngtonu na temat redukcji broni strategicznej. Jak wyjaśnia dziennik, negocjacje te mają przedłużyć porozumienie Start-1, wygasające w grudniu tego roku.
Zdaniem gazety, powołującej się na rosyjskich ekspertów, "antynatowski dyskurs" Miedwiediewa nie powinien jednak przesłaniać faktu, że od upadku ZSRR NATO przestało być już głównym przeciwnikiem Moskwy.
Wojskowi w Rosji boją się kryzysu
Jak zauważa "Le Figaro", ostatnie wypowiedzi Miedwiediewa były też obliczone na uspokojenie nastrojów wśród wojskowych, którzy obawiają się, że armia ucierpi z powodu kryzysu. W wyniku zapowiedzianej przez rosyjskie władze reformy w ciągu najbliższych lat liczebność sił zbrojnych ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900.
W swoim przemówieniu we wtorek Miedwiediew podkreślił m.in. potrzebę podniesienia gotowości bojowej wojsk, a przede wszystkim strategicznych sił jądrowych oraz oskarżył NATO o próby rozwinięcia swojej struktury militarnej u granic Rosji.
Źródło: PAP