Melania Trump broni męża. I atakuje oskarżające go kobiety

Zdaniem żony Trumpa ten został podpuszczony do wypowiedzenia kontrowersyjnych słówAC360

Żona Donalda Trumpa, Melania, broniła kandydata republikanów przed zarzutami molestowania seksualnego w pierwszym wywiadzie, jakiego udzieliła po ujawnieniu jego seksistowskich wypowiedzi i relacji kobiet, według których Trump obmacywał je i całował bez ich zgody.

W wywiadzie dla telewizji CNN w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego, Melania Trump powiedziała, że wierzy w zapewnienia męża, iż oskarżenia kobiet są fałszywe. Utrzymywała, że rewelacje w mediach na ten temat to rezultat akcji podjętej przez sztab kampanii Hillary Clinton, aby go skompromitować.

"Podłe i nieuczciwe" media

Pani Trump sugerowała, że jej mąż nie napastował kobiet, tylko one same narzucały mu się licząc, być może, na otrzymanie pracy.

- To się odbywało przy mnie. Widziałam, jak niektóre dają mu swój numer telefonu - powiedziała. Miała pretensje do mediów, że zanim opublikowały relacje kobiet, "nie sprawdziły ich przeszłości". Jednej z oskarżających kobiet, dziennikarce Natashy Stoynoff, zarzuciła kłamstwo w napisanym o rodzinie Trumpów reportażu.

- Nie spodziewałam się, że media będą tak podłe i nieuczciwe – powiedziała Melania Trump.

Prowadzący wywiad Anderson Cooper poprosił ją o skomentowanie nagrania rozmowy Trumpa z pracownikami telewizji, w czasie której chwalił się, że "kobiety pozwalają mu na wszystko, bo jest gwiazdą". Powiedział wówczas m.in., że może kobietę "złapać za c...ę" i używał innych wulgarnych określeń.

- Powiedziałam już mężowi, że to jest język nie do przyjęcia. Byłam zaskoczona, bo to nie był człowiek, którego znam - oświadczyła Melania. Jej zdaniem, mąż został w rozmowie "podpuszczony" do intymnych zwierzeń przez gospodarza programu telewizyjnego Billy'ego Busha.

- To była takie gadanie chłopców. Nie wiem nawet czy Donald wiedział, że jest włączony mikrofon - powiedziała.

Melania: Donald szanuje kobiety

Komentatorzy telewizji CNN skrytykowali żonę Trumpa za taką pobłażliwą ocenę. Przypomnieli, że rozmowa odbyła się w 2005 r. kiedy obecny kandydat na prezydenta miał 59 lat.

Podobnie jak jej mąż, pani Trump potępiała media twierdząc, że działają w zmowie ze sztabem Clinton, który dąży do skompromitowania jej rywala do Białego Domu.

- To wszystko było zorganizowane przez lewicowe media. Dlaczego ujawnili to na trzy tygodnie przed wyborami? Dlaczego nie piszą prawdy o moim mężu? - powiedziała. - Donald – kontynuowała – jest bezpośredni, zawsze mówi jak jest, ale ja wiem, że on szanuje kobiety.

Zapytana dlaczego 68 procent Amerykanów, jak mówią sondaże, wierzy kobietom oskarżającym jej męża o napastowanie seksualne, znowu oświadczyła, że nie wierzy w te zarzuty. - Mój mąż jest dżentelmenem. Nigdy by tego nie zrobił. Wszystko to było zorganizowane - powtórzyła.

W komentarzach po wywiadzie przeważają oceny, że niewiele pomoże on Trumpowi. Podkreśla się, że jego wypowiedzi w nagranej rozmowie uwiarygodniają relacje oskarżających go kobiet.

[object Object]
Internauci wyśmiali koszulkę syna TrumpaTwitter
wideo 2/2

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: AC360

Tagi:
Raporty: